Markowski: górnictwo - warunki nowego otwarcia

Markowski: górnictwo - warunki nowego otwarcia
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Polskie górnictwo węgla kamiennego znalazło się w sytuacji przełomowej. Wyjątkowość tej sytuacji wynika nie tyle ze zbliżającego się powołania kolejnego wiceministra gospodarki, odpowiedzialnego za górnictwo, ale przede wszystkim z coraz wyraźniej życzliwej optyki postrzegania naszego górnictwa - pisze dla wnp.pl Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.

Nagle dla polityków, a nareszcie dla ludzi od lat pracujących w sektorze paliwowo-energetycznym, okazało się - co oczywiste, że węgiel jest polskiej gospodarce potrzebny, a nawet niezbędny. Niezbędny przede wszystkim dlatego, że przez ostatnie lata - w których powszechnie panowała doktryna, iż „najlepszą polityką przemysłową jest brak polityki przemysłowej” - które zmarnowaliśmy nie tworząc żadnej alternatywy energetycznej, a zwłaszcza zaniedbując budowę elektrowni jądrowej, nieopatrznie zapędziliśmy się w ślepy zaułek kryzysu energetycznego, którego pierwsze symptomy mamy już za sobą, a przed sobą w najbliższych miesiącach i latach drastyczne dolegliwości.

Zatem nowemu ministrowi przyjdzie stanąć przed zadaniem diametralnie odmiennym od swoich poprzedników. Nikt nie będzie rozliczał go z likwidacji, będzie miał natomiast szansę i przymus tworzenia. To zadanie powoduje, iż jest to czas dla fachowca - jednak warunki, w jakich będzie funkcjonował powodują, iż powinien znać warsztat nie tylko górnictwa, ale przede wszystkim praktyki parlamentarnej i dostępne Polsce narzędzia członka Unii Europejskiej, która patrzy na polskie zasoby surowcowe już nie jako na społeczny dylemat restrukturyzacyjny, ale godny wykorzystania stabilizator bezpieczeństwa energetycznego Europy.

To wszystko sprawia wrażenie potencjalnego komfortu i daje warunki dla spokoju społecznego. Jednak trudności są dużo większe. Pierwsza to powszechna i niedorzeczna opinia, iż stanowisko to jest godną pozazdroszczenia synekurą. Drugą trudnością jest potężna presja, która będzie rosła wraz ze strachem przed kryzysem energetycznym.

Węgiel bowiem w Polsce, tylko w 12 proc. wydobycia, kierowany jest na eksport, oraz w 15 proc. do produkcji koksu, bo do energetyki się nie nadaje. Cała reszta wydobycia to zużycie energetyczne, z czego ok. 45 mln trafia do elektroenergetyki, a reszta do wszelkiego rodzaju ciepłownictwa, z czego ok. 11 mln do spalania w piecach prywatnych domostw. Rynek jest dużo większy, czego dowodem jest rosnący import węgla.

Celem współczesnego polskiego górnictwa jest dziś - czego nie było od 20 lat! - stabilizacja, a nawet wzrost wydobycia.
I tu zaczynają się przysłowiowe schody. Zbywając milczeniem takie pomysły, jak praca w soboty i w niedziele - co tak naprawdę wobec braku inwestycji - jest radykalnym przyspieszeniem niewydolności wydobywczej sektora, trzeba sięgać po inwestycje i to szybkie o znacznej efektywności. Problemem są jednak pieniądze. Gdzie ich zatem szukać?

Na pewno nie w budżecie państwa, bowiem: po pierwsze ich tam nie ma, a po drugie nawet gdyby były, to sięgać po nie nie należy, bo byłaby to niedozwolona w Unii Europejskiej pomoc publiczna.

Na pewno nie w administracyjnym kształtowaniu cen węgla, bo po pierwsze: takiego narzędzia - na szczęście dla górnictwa i reszty gospodarki - już nie ma, a po drugie: o tym decyduje rynek i to europejski, gdzie graczami są Australijczycy i Rosjanie – ale nie my.
Na pewno tak w kosztach produkcji, które rosną jak szalone po części za sprawą rykoszetu z tytułu braku inwestycji - trzeba bowiem improwizować, a to na dłuższą metę kosztuje drogo.

Na pewno na giełdzie, gdzie powinna pojawić się jak największa liczba górniczych producentów węgla z ofertą upublicznienia 35 proc. akcji, co i tak wraz z 15 proc. dla załóg dalekie jest od prywatyzacji. To źródło z sukcesem przetestowali również w Polsce czescy inwestorzy kierowani przez Pana Zdenka Bakalę.

Na pewno w udogodnieniach na wzór Specjalnych Stref Ekonomicznych dla zagranicznych inwestorów, którzy chcą inwestować w rozbudowę zdolności wydobywczych polskich złóż węglowych - tu potrzebna będzie ustawa.

Na pewno w nowelizacji proenergetycznej ustaw, które narzucają węglowi i energetyce obciążenia finansowe oraz składniki cenotwórcze. Tu można posłużyć się dwoma przykładami obciążeń, jak chociażby osławiony, rujnujący koszty wydobycia węgla podatek od wyrobisk podziemnych, którego wielkość jest kryminogennym parametrem, a samo istnienie kuriozum, nieznanym nigdzie poza Polską. Rozwiązania tego problemu nie należy jednak szukać w sądach. Sposobem jest zmiana ustaw.

Drugim jest 22-procentowy podatek VAT - od węgla, co czyni go najwyżej obciążonym w Europie surowcem energetycznym - i to w kraju, którego bezpieczeństwo energetyczne, a zatem suwerenność gospodarcza zależą od węgla.

Inne możliwości tkwią w takich ustawach, jak „Prawo geologiczne i górnicze”, czy permanentnie nowelizowane „Prawo energetyczne” oraz wielu innych z „Górniczą ustawa restrukturyzacyjną” włącznie.

Tam wszędzie, nie narażając się Komisji Europejskiej, szukać można pieniędzy nie tyle w drodze ich pozyskania, ile w drodze ograniczenia ich wydawania - możliwości jest wiele!

Osobnym źródłem jawią się być wszelkie nowatorskie programy energetycznego lub chemicznego wykorzystania węgla - to jest wszak perspektywa wykorzystania węgla, który jednak najpierw trzeba wydobywać, a z tym jest dylemat. Ale wydobycie, jako wstępny fragment większej całości, mogłoby liczyć na finansowe wsparcie.

Ponadto sektor za własne środki powinien inwestować przede wszystkim we wzrost zdolności wydobywczej. Wszystkie inne cele - jak na przykład odmetanowanie i cała z tym związana gospodarka energetyczna, powinna znaleźć finansowanie obce - tym bardziej, że są chętni oraz, że da się to logicznie poukładać w biznesplanach, czego dowody już są w naszych kopalniach.

Nowym źródłem finansowania jawią się znane już Komisji Europejskiej programy deponowania niechcianego CO2 w ziemi, czyli w wyeksploatowanych, a jeszcze dostępnych obszarach górniczych czynnych kopalni. Ten sposób zdaje się zauważyli zagraniczni inwestorzy, którzy skłonni są już dziś za kopalnię zapłacić nawet o 100 proc. więcej niż domaga się tego właściciel kopalni…
Powyższe źródła nie wyczerpują całego spektrum, są jednak jakimś sposobem, po który sięgać może człowiek od węgla w rządzie Tuska - Pawlaka, któremu należy kibicować, aby mu się udało. Zaś my - chyba wszyscy - jego poprzednicy zazdrościć możemy faktu, że może on zrealizować wielką pasję tworzenia i budowania. Budowanie bowiem daje satysfakcje i tworzy pozytywne fakty - nawet jeśli współcześni rodacy tego nie rozumieją!

Zatem również pod wrażeniem silnych doznań po tragedii w kopalniach „Halemba”, czy ostatnio „Borynia”, nowemu ministrowi od górnictwa - oprócz intensywnego wysiłku inwestycyjnego - bezwzględnie wypada podjąć jeszcze jedno wyzwanie.
Wyzwanie to wynika z wiedzy, iż górnictwo węgla jeszcze tylko przez ok. 20 lat będzie w stanie zaspokajać potrzeby energetyczne Polski. Potem musi zacząć działać alternatywa energetyczna, a nią w Polsce jest wyłącznie energetyka jądrowa.
Zatem ukoronowaniem górniczego przełomu powinno stać się zarówno w interesie Śląska, jak i całej Polski, realne rozpoczęcie - z inicjatywy właśnie środowiska górniczego, bo energetyczne to już wie od lat - budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Im szybciej, tym lepiej dla górnictwa i Polski.

Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Markowski: górnictwo - warunki nowego otwarcia

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!