Okoliczni mieszkańcy i ekolodzy nie chcą, by kopalnia Konin wydobywała węgiel brunatny niedaleko jeziora Gopło. Wkrótce nad Gopłem może powstać obóz protestujących przeciw odkrywce węgla. Taki sam stworzył w dolinie Rospudy Greenpeace.
– Wydobycie, a w konsekwencji spalanie węgla powoduje nieodwracalne zmiany w przyrodzie oraz klimacie. Dotyczy to zresztą nie tylko tego regionu. Polska powinna inwestować w odnawialne źródła energii – uważa Ewa Jakubowska z Greenpeace Polska. – Nasz prawnik sprawdza, jakie są możliwości zaskarżenia decyzji o uruchomieniu odkrywki.
Jakubowska nie wyklucza jednak, że Greenpeace sięgnie po bardziej radykalne metody. Jesienią nad Gopłem może stanąć obóz podobny do tego z doliny Rospudy.
Kopalnia Węgla Brunatnego Konin, do której będzie należała odkrywka w Tomisławicach, nie obawia się zablokowania inwestycji. – Nie wiem, skąd wypływa przeświadczenie o silnym zaangażowaniu organizacji ekologicznych w tę sprawę. W demonstracji przed siedzibą kopalni w Kleczewie wzięło udział 150 osób, wliczając rodziny protestujących i gapiów – zaznacza rzecznik kopalni Radosław Stankiewicz.
Wkrótce jednak może się okazać, że protesty to nie najpoważniejszy problem firmy. Ekolodzy zamierzają bowiem pozwać ją do sądu. – Kolejne odkrywki sprawiają, że poziom wód w zbiornikach doliny Warty i Noteci konsekwentnie się obniża. Będziemy chcieli, by kopalnia oddała to, co zabrała. Czyli by pompowała do jezior takie ilości wody, jakie pobiera – zapowiada Ryszard Głowinkowski ze Społecznego Komitetu Ochrony Powidzkiego Parku Krajobrazowego. Kopalnia osusza teren w pobliżu odkrywki, by woda jej nie zalała. Odpompowaną wodę potem oddaje, ale zdaniem ekologów niecałą - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Do pozwu zamierza się przyłączyć Stowarzyszenie Ochrony Środowiska Naturalnego Przyjezierze, które organizuje protesty w obronie Gopła.Niemal gotowy pozew przeciw kopalni ma już Polskie Towarzystwo Rybackie. – Wykazujemy, że obniżenie poziomu wód spowodowało straty w hodowli ryb. Sięgają one 2 mln zł. Chcemy, by kopalnia te pieniądze zwróciła – tłumaczy profesor Jerzy Mastyński, szef PTR.
Kopalnia na razie o pozwach nie wie. Jej przedstawiciele zapewniają jednak, że nie rujnuje środowiska. Zdaniem ekspertów kopalni uruchomienie odkrywki w Tomisławicach może mieć nawet zbawienny wpływ na Gopło. Dzięki niej zbiornik zostanie zasilony czystymi wodami z głębi ziemi.
Koncesję na wydobycie węgla w Tomisławicach wydało Ministerstwo Środowiska. Decyzje już się uprawomocniły - pisze "Rzeczpospolita".