Zgoda na podwyżki płac w wysokości postulowanej przez związki zawodowe oznaczałaby konieczność rezygnacji z przyjęcia w tym roku do pracy w Kompanii Węglowej (KW) ok. 3 tys. osób - ocenia prezes firmy, Mirosław Kugiel.
Zobacz także:
Negocjacje płacowe w KW 19 marca - wielka niewiadoma
"Uważam, że nasza propozycja jest najbardziej racjonalna, jaką można złożyć w tej trudnej i niepewnej sytuacji gospodarczej. Ważne jest również to, że niczego nie zamykamy i chcemy zostawić sprawę otwartą, czyli powrócić do rozmów w drugiej połowie roku, po analizie sytuacji ekonomicznej spółki" - wyjaśnił Kugiel.
Kolejną turę negocjacji płacowych w KW zapowiedziano na 19 marca. Poprzednia, w miniony wtorek, zakończyła się fiaskiem. W czwartek w kopalniach firmy odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy, skutkujący zmniejszeniem wydobycia węgla o ok. 8 tys. ton. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, związkowcy zapowiadają dalsze protesty.
Prezes KW zapewnia, że zarząd rzetelnie przedstawia związkowcom sytuację firmy i odrzuca sugestie, że brak zgody na większe podwyżki jest efektem nacisków rządowych. "Mówić, że tu decyduje polityka, można tylko w kontekście polityki zarządu, który jest odpowiedzialny za firmę i jej pracowników" - zapewnił.
Przypomniał, że w związku ze spadkiem zapotrzebowania na energię, KW spodziewa się w tym roku zmniejszenia sprzedaży węgla do energetyki o ok. 2,5 mln ton w stosunku do planu i utraty ok. 660 mln zł przychodów. Firma musiała też utworzyć ponad 200 mln zł rezerw na zaległy podatek od podziemnych wyrobisk. Ponadto ok. 700- milionowa luka finansowa powoduje, że spółka płaci swoim dostawcom średnio dopiero po 39 dniach.
Jednocześnie, jak powiedział Kugiel, mimo trudności KW chciałaby utrzymać w tym roku zarówno wart blisko 1,2 mld zł plan inwestycyjny, jak i plan przyjęć nowych pracowników, przewidujący zatrudnienie w 2009 r. 4,1 tys. osób - to ok. pół tysiąca osób więcej, niż w tym samym czasie odejdzie na emerytury. Dotychczas przyjęto już ok. 670 osób, do końca marca liczba ta przekroczy 700. Firma zatrudnia prawie 66 tys. osób.
"W obecnej sytuacji ekonomicznej pełna zgoda na postulowane przez związkowców podwyżki oznaczałaby konieczność rezygnacji z przyjęcia do pracy ok. 3 tys. osób, które powinny uzupełnić naturalne ubytki w zatrudnieniu, spowodowane m.in. odejściami na emerytury" - wyjaśnił prezes.
Dodał, że jeżeli prowadzone co kwartał analizy pokażą, że sytuacja jest gorsza od prognozowanej, także wtedy konieczna będzie korekta planu przyjęć, inwestycji i wydobycia. Jeżeli jednak okaże się, że wyniki są lepsze od spodziewanych, nie będzie przeszkód do kolejnych podwyżek. Zarząd KW chciałby wrócić do rozmów na ten temat w lipcu i przekonuje, że przyznanie żądanych podwyżek już teraz byłoby nieodpowiedzialne.
Zgodnie z propozycją zarządu Kompanii, płace wzrosłyby w tym roku o 4,6 proc., zgodnie z propozycją związkową - jak wyliczyła Kompania - o 8,9 proc. Przedstawiciele związków mówili wcześniej, że spełnienie ich żądań oznaczałoby ok. 8-procentowy wskaźnik i kosztowałoby ok. 300 mln zł.
Związkowców bulwersował także fakt, że podwyżkę wynagrodzeń o 6,9 proc. otrzymali prezesi spółek węglowych. Prezes Kugiel poinformował w piątek PAP, że zarząd Kompanii wystąpił do walnego zgromadzenia akcjonariuszy, którego funkcje pełni minister gospodarki, o zamrożenie w tym roku swoich pensji na ubiegłorocznym poziomie. Według prezesa, najdalej w przyszłym tygodniu minister ma podjąć taką decyzję.
Kugiel poinformował, że po ogłoszeniu zaproszenia do składania ofert dla inwestorów, zainteresowanych kupnem kopalni "Silesia" w Czechowicach-Dziedzicach, memoranda informacyjne w tej sprawie wykupiło dotąd pięć podmiotów. Termin składania ofert upływa z końcem marca.
Prezes podał też, że do końca marca powinien być gotowy projekt umowy wspólnej spółki KW i niemieckiej grupy energetycznej RWE, która za kilka miliardów euro chce zbudować nową elektrownię na należącym do Kompanii terenie b. kopalni "Czeczott" w Woli koło Miedźnej. Równolegle negocjowana jest ramowa umowa na dostawy węgla do tej elektrowni.
Pytany o możliwość renegocjacji tegorocznych cen węgla dla energetyki, które wzrosły o ponad 40 proc., Kugiel powtórzył, że zmiana cen byłaby nieuzasadniona, a rozmowy z energetyką na ten temat nie są prowadzone. Możliwe są natomiast rozmowy na temat ostatecznej wielkości tegorocznych dostaw węgla do elektrowni.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: KW: zgoda na większe podwyżki oznacza nieprzyjęcie do pracy ok. 3 tys. osób