Kopalnia Krupiński jest od roku całkowicie wyłączona z ruchu, ale można ją kupić jako mienie pogórnicze - oznajmił minister energii Krzysztof Tchórzewski. Jego zdaniem ponowne uruchomienie kopalni może kosztować 1 mld zł. To znacznie więcej, niż zakłada potencjalny inwestor.
- Kopalnia Krupiński jest obecnie w trakcie likwidacji.
- Pracownicy zakładu znaleźli jednak potencjalnego inwestora dla jego reaktywacji.
- Spółka Tamar Resources jest gotowa przeznaczyć na ten cel 600 mln zł.
Jak stwierdził szef Ministerstwa Energii inicjatywy dotyczące kopalni Krupiński "pojawiają się stale". "Tak jak teraz ostatnia, z kapitałem zakładowym 100 funtów, założona w czerwcu ub. roku" - mówił, przypominając, że kopalnia od roku jest całkowicie wyłączona z ruchu. Tchórzewski zaznaczył, że względu na fakt całkowitego wyłączenia z ruchu, można go kupić jedynie jako mienie pogórnicze.
"Z ekonomicznego punktu widzenia, by wykupić kopalnię (...), która od roku jest rozmontowywana, by zwrócić koszty, które poniosło SRK związane z restrukturyzacją(....), by uruchomić kopalnię - trzeba 1 mld zł" - ocenił Tchórzewski.
W czwartek (5 kwietnia) w Ministerstwie Energii jest planowane spotkanie ze związkami zawodowymi i przedstawicielami brytyjskiej spółki Tamar Resources, która wyraziła chęć zakupu i reaktywacji kopalni i przeznaczenia na ten cel 600 mln zł. O takie spotkanie zwrócił się wcześniej do ME przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Jak mówił Tchórzewski, prośba przewodniczącego związku zawodowego o zorganizowanie spotkania jest dla ministra energii wiążąca, ale do tego "kogo się na to spotkanie doprasza", to on się "nie wtrąca".
Czytaj także: Zamknięta kopalnia zyska nowe życie? Ministerstwo już wie, kto wykłada 600 mln zł
Wcześniej resort energii informował, że oczekuje od przedstawicieli strony społecznej i Tamar informacji m.in. o zakresie wysokości kapitałów i strukturze akcjonariatu Tamar, danych prezentujących potencjał spółki - także finansowy - oraz stosownych gwarancji bankowych. "Rozmowy nie mają na celu podjęcie decyzji ws. KWK Krupiński" - podkreśliło ministerstwo, dodając, że rozmowy są pozytywną odpowiedzią na prośby strony społecznej i kontynuacją dialogu w sprawach działań restrukturyzacyjnych w sektorze górniczym.
Przed rokiem Jastrzębska Spółka Węglowa przekazała nierentowną kopalnię Krupiński do SRK w celu likwidacji. Tamar Resources wraz z powołaną przy udziale związkowców spółką pracowniczą deklaruje wielomilionową inwestycję w zamkniętej kopalni. Projekt reaktywacji zakładu wspiera śląsko-dąbrowska Solidarność. Jak informowali wcześniej przedstawiciele "S", inwestor zabiega o możliwość przeprowadzenia due diligence, czyli szczegółowej analizy aktywów kopalni pod względem m.in. finansowym, prawnym i podatkowym. Chciałby też uzyskać szczegółową informację o tym, jak daleko posunięte są prace likwidacyjne. Przedstawiciele brytyjskiej spółki zaznaczali niedawno w mediach, że inwestor chce zainwestować, by reaktywować istniejącą kopalnię, a nie budować zakład od nowa.
Czytaj również: Wiemy, jak brytyjski inwestor chce stawiać na nogi kopalnię Krupiński
W czwartek (5 kwietnia) przed Ministerstwem Energii zebrało się kilkadziesiąt osób, protestujących przeciwko możliwości przejęcia kopalni Krupiński przez zagraniczny podmiot. "Każdą firmą można źle zarządzać, i ta kopalnia była źle zarządzana. Jak zarząd nie radzi sobie z zarządzaniem to trzeba go wymienić, a nie sprzedawać firmę. Jeżeli rząd uważa, że nie jest w stanie tego zrobić, to mamy projekt zakładający, żeby kopalnię przejęli Polacy, na zasadzie np. spółdzielni, żeby trafiła w ręce Polaków. Myślę, że to temat interesujący na tyle dużą grupę Polaków, że by to się udało" - mówiła dziennikarzom przedstawicielka protestujących Dorota Maksymowicz-Czapkowska ze stowarzyszenia Narodowy Front Polski. Jak dodała, przy nakładach rzędu 600 mln zł kopalnia Krupiński może dać zyski liczone w miliardach.
"Uważamy, że kruszce, woda, lasy są dobrem wszystkich Polaków i nie powinny być sprzedawalne. Jakikolwiek minister nie ma prawa sprzedawać czegoś, co należy do wszystkich Polaków" - dodała Dorota Maksymowicz-Czapkowska.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Krzysztof Tchórzewski: reaktywacja kopalni Krupiński może kosztować 1 mld zł