W trwającym od rana w poniedziałek 24- godzinnym strajku w Kompanii Węglowej wzięło udział 35-40 tys. górników - szacowała górnicza "Solidarność" w trakcie protestu.
Prawdopodobnie w środę, sztab protestacyjno-strajkowy podejmie decyzję co do dalszej formy akcji. Mimo deklarowanej gotowości stron, dotychczas nie było mowy o ewentualnym wznowieniu negocjacji.
Związki zawodowe domagają się podwyżek płac o 6,9% jeszcze w tym roku oraz zwiększenia ekwiwalentu barbórkowego do 500 zł. Związkowcy oczekują też, że w przyszłym roku płace w Kompanii wzrosną o 14% w stosunku do 2007 r. Zarząd KW proponuje w tym roku wzrost o 4,8% i zaliczkową wypłatę 500 zł z przyszłorocznej "czternastki", a także 11% podwyżki w 2008 r. (ok. 500 zł na osobę brutto miesięcznie).
- Obietnice rozmów na temat podwyżek w 2008 r. są próbą mydlenia oczu górnikom i opinii społecznej, a wykazanie tzw. zarobków brutto, bez podania szczegółów, jest próbą skłócenia społeczeństwa. Propozycje zaliczkowych wypłat to oszukiwanie nas wszystkich - napisał w komunikacie do pracowników Kompanii szef Związku Zawodowego Górników w Polsce, Andrzej Chwiluk. Wg niego, koszty utrzymania rosną szybciej niż płace górników, a zarządzający branżą usiłują przerzucić na pracowników odpowiedzialność za własną nieudolność i błędy w zarządzaniu. - W naszej ocenie, brak wydobycia był spowodowany błędnymi decyzjami, a za brak przychodów w Kompanii Węglowej powinni być rozliczeni rządzący - napisał Chwiluk.
Do normy wróciła praca w kopalniach Katowickiego Holdingu Węglowego, gdzie dwugodzinny strajk zorganizował związek "Sierpień 80". Pozostałe związki z KHW uczestniczyły natomiast w negocjacjach z zarządem. Rozmowy zakończyły się bez porozumienia, ale mają być kontynuowane w środę.
Jak powiedział PAP rzecznik KHW Ryszard Fedorowski, najdłużej - o 2 godziny - opóźnił się zjazd na dół dużej części załogi w katowickiej kopalni "Wujek". W kopalniach "Murcki" i "Staszic" opóźnienie trwało 1-1,5 godziny, a w proteście wzięła udział jedynie część załogi: po 60-70 osób. Wg rzecznika, protest w tej formie nie spowodował strat ani perturbacji. W trzech innych kopalniach KHW strajku nie było.
Strajk odbył się w samodzielnej kopalni "Budryk", gdzie wcześniej kilku związkowców prowadziło głodówkę w proteście przeciwko warunkom przyłączenia tego zakładu do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Działacze trzech związków uważają, że po połączeniu, górnicy z "Budryka" powinni zarabiać tyle co w JSW.
Przedstawiciele kopalni podkreślali, że strajk został narzucony załodze przez grupę aktywistów, którzy zablokowali szyby i uniemożliwili zjazd na dół. Z informacji nadzoru górniczego wynikało, że na 713 zatrudnionych na pierwszej zmianie pracowników kopalni, na dół zjechały 163 osoby, kontrolujące wyrobiska, a udział w strajku zadeklarowało 161 osób.
Wg danych nadzoru górniczego, tylko w dziewięciu kopalniach KW (w sumie w spółce jest ich 16), na 8.425 pracowników pierwszej zmiany strajkowało 6.032, a 1.850 było zatrudnionych przy kontroli wyrobisk, pracach w zakresie bezpieczeństwa, monitoringu zagrożeń, odwadnianiu, utrzymaniu ruchu itp.
Zobacz także:
Ile zarabiają górnicy w Kompanii Węglowej?
Pawłaszek: na wyższe podwyżki płac KW nie stać
Dominik Kolorz: niepoważny zarząd Kompanii, 17 grudnia będzie strajk!
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kopalnie KHW pracowały normalnie; w KW odbył się strajk