- Zależało nam na sprzedaży Silesii. Uważaliśmy, że z różnych względów społecznych i gospodarczych jest to niezły interes - mówi w wywiadzie dla "Polska Dziennik Zachodni" wiceprezes KW Jacek Korski.
- Stawia nam się zarzut, że zamknęliśmy przetarg i nie potrafimy jednoznacznie odpowiedzieć, co dalej. Ano właśnie to w jakiś sposób potwierdza nasze intencje. Nie nastawialiśmy się ani przez chwilę na to, że ta transakcja nie dojdzie do skutku. Stało się inaczej. Wyciągnęliśmy jednak wnioski. Na mocy zarządzenia pana prezesa Kugiela został powołany zespół, który ma powiedzieć do końca września, co dalej z kopalnią Silesia. Skład jest bardzo mocny: są to pracownicy merytoryczni centrali Kompanii Węglowej, wielu ze stopniami naukowymi, zapraszamy też różnych specjalistów, żeby odpowiadali nam na konkretne pytania - mówi Korski.
Zdaniem Korskiego słabością Silesii są płytkie, ciasne szyby i to, że przez lata nie podejmowano tam wielkich inwestycji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kopalnia Silesia - głęboka niewiadoma