W likwidowanej kopalni Krupiński w Suszcu nie przeprowadzono dotąd robót, które uniemożliwiałyby dostęp do złóż węgla - zapewniła Spółka Restrukturyzacji Kopalń. To kluczowa kwestia dla Tamar Resources, inwestora zainteresowanego reaktywacją kopalni.
Jak informowali wcześniej przedstawiciele Solidarności, inwestor zabiega o możliwość przeprowadzenia due diligence, czyli szczegółowej analizy aktywów kopalni pod względem m.in. finansowym, prawnym i podatkowym. Chciałby też uzyskać szczegółową informację o tym, jak daleko posunięte są prace likwidacyjne. Przedstawiciele brytyjskiej spółki zaznaczali niedawno w mediach, że inwestor chce zainwestować, by reaktywować istniejącą kopalnię, a nie budować zakład od nowa. Stąd kluczowe jest pytanie o zakres już przeprowadzonych prac likwidacyjnych.
Przedstawiciele SRK zapewnili 28 marca, że w kopalni nie przeprowadzono dotąd żadnych robót, które uniemożliwiałyby przyszły dostęp do złóż węgla. "Jak dotąd, prowadzone działania sprowadzają się to do skracania wyrobisk, odcinania najdalszych rejonów oraz dostosowywania do tego infrastruktury podziemnej, w tym wentylacji" - poinformował Wojciech Jaros z biura prasowego SRK.
Czytaj także: Likwidacja znanej kopalni wyhamowała. Rząd pozwoli ją otworzyć na nowo?
Dodał, że wszystkie prowadzone działania są zgodnie z założonym planem, zatwierdzonym przez właściciela. Natomiast część prac na powierzchni wykonała wcześniej Jastrzębska Spółka Węglowa, która odzyskała z majątku Krupińskiego elementy infrastruktury możliwe do wykorzystania w innych kopalniach spółki. Dotyczyło to np. urządzeń w zakładzie przeróbki mechanicznej węgla. Obecnie, aby uruchomić przeróbkę, należałoby odtworzyć ten zakład. Nie doszło natomiast do likwidacji podstawowej podziemnej infrastruktury.
W przypadku reaktywacji kopalni istotna będzie też kwestia koncesji na wydobycie węgla. Według wcześniejszych informacji wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego, plany wobec części złóż Krupińskiego ma również Jastrzębska Spółka Węglowa.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kopalnia Krupiński wciąż ma szanse. Węgiel jest nadal dostępny