Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) w Koninie (Wielkopolska) uznało w poniedziałek ważność decyzji środowiskowej wójta gminy Wierzbinek, zezwalającej Kopalni Węgla Brunatnego Konin SA (KWB) na budowę nowej odkrywki ze złoża Tomisławie.
Sprawa trafiła do SKO po raz trzeci. Najpierw Kolegium wstrzymało wykonanie decyzji wójta, ale pod koniec marca uwzględniło zażalenie KWB i uznało, że decyzja ta jest ważna. Nie zgodzili się z tym mieszkańcy i przy pomocy ekologów z Greenpeace złożyli wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy.
"Wnioskodawcom przysługuje prawo odwołania do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Poznaniu w terminie 30 dni od doręczenia decyzji, a później skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego" - poinformował PAP prezes SKO, Józef Knapkiewicz.
Magdalena Zowsik z Greenpeace Polska powiedziała PAP, że Greenpeace pomoże mieszkańcom zagrożonych przez budowę odkrywki terenów w przygotowaniu skargi do WSA. "Naszym zdaniem poniedziałkowa decyzja została wydana pomimo braku m.in. rzetelnej oceny wpływu inwestycji na unikalny ekosystem pobliskich terenów Natura 2000, w tym Jeziora Gopło" - dodała.
Zapowiedziała, że ekolodzy będą również wnioskować o wstrzymanie decyzji wójta, ponieważ jej realizacja powoduje już teraz drastyczne obniżenie poziomu wód w studniach mieszkańców okolicznych wsi, powoduje też zanikanie stawów i osuszanie pól. "Przypominamy, że w sprawie tej inwestycji toczy się również postępowanie w Komisji Europejskiej" - podkreśliła Zowsik.
Według niej, plany inwestycyjne przyszłej odkrywki Tomisławice zakładają wydobycie około 50 mln ton węgla, którego spalenie spowoduje emisję 50 mln ton dwutlenku węgla. "Odkrywka doprowadzi też do pogorszenia warunków życia mieszkańców i nieodwracalnej degradacji środowiska. Jezioru Gopło (...) grozi zniszczenie" - twierdzi Zowsik.
Już po pierwszej, negatywnej dla KWB decyzji SKO, Kopalnia zapewniała, że nie przerwie prac, które mogłyby opóźnić oddanie do użytku nowej odkrywki. W połowie marca ponad 1000 górników protestowało na ulicach Konina przeciwko działaniom ekologów i decyzji SKO, które wydało wtedy postanowienie o wstrzymaniu prac przy budowie nowej odkrywki.
Rzecznik prasowy KWB Andrzej Dusza powiedział w poniedziałek PAP, że Kopalnia spodziewała się takiej decyzji SKO. Przypomniał, że decyzja wójta była wcześniej szeroko konsultowana z mieszkańcami, a proces koncesyjny był zgodny z prawem geologicznym i górniczym oraz licznymi przepisami z zakresu ochrony środowiska. "Na każdym z etapów wydawania decyzji stwierdzano, że budowa odkrywki Tomisławice jest uzasadniona i nie zagrozi środowisku (...)" - powiedział Dusza.
Ekolodzy z Greenpeace mówią, że bronią klimatu przed ociepleniem i Jeziora Gopło przed zgubnym wpływem przyszłej odkrywki. Według nich może ona doprowadzić do opadania wód i wyschnięcia tego jeziora. Ich zdaniem, po uruchomieniu "Tomisławic" ucierpi przyroda, woda z Gopła zniknie, zmniejszy się atrakcyjność tych terenów i tym samym dochody gmin z turystyki. Nie potwierdzają tych obaw wszelkie ekspertyzy hydrogeologiczne, w tym Państwowego Instytutu Geologicznego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kopalnia Konin może budować nową odkrywkę węgla brunatnego