Związek Pracodawców Górnictwa Węgla Kamiennego poręczył za byłego dyrektora kopalni Halemba aresztowanego w związku z katastrofą, w której zginęło 23 górników. - To skandal - grzmi Sierpień '80.
Akt oskarżenia Kazimierza D. powinien trafić do sądu pod koniec czerwca. Tymczasem za byłego dyrektora kilka dni temu poręczył Związek Pracodawców Górnictwa Węgla Kamiennego. Poręczenie będzie rozpatrywane przez sąd dopiero za trzy miesiące, więc D. nadal przebywa w areszcie. Jednak sprawa i tak wzbudziła wielkie emocje.
- To skandal i kolejna próba obrony układu w górnictwie, gdzie wszystko kręci się ciągle wokół tych samych nazwisk. Ten człowiek odpowiada nie tylko za tragedię, ale i za fatalną kondycję kopalni. W żadnym wypadku nie powinien otrzymywać wsparcia od przedstawicieli branży górniczej - oburza się Bogusław Ziętek, szef Sierpnia '80.
Maksymilian Klank, były prezes Kompanii Węglowej i szef Związku Pracodawców Górnictwa Węgla Kamiennego, broni się, tłumacząc, że poręczyciele w żaden sposób nie zamierzają rozstrzygać o winie bądź niewinności byłego dyrektora. Chodzi im tylko o to, aby na procesie odpowiadał z wolnej stopy. - Przez 25 lat kariery zawodowej był nienagannym, sumiennym i cenionym w środowisku inżynierem. Nie można tego wszystkiego przekreślić, i to w sytuacji, gdy nie zapadł jeszcze wyrok - przekonuje Klank. - Trzeba pamiętać, że sprawa nie jest jednoznaczna. Na tę tragedię złożyło się wiele przyczyn - dodaje.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kontrowersyjne poręczenie za szefa Halemby