Polityka kadrowa w górnictwie budzi emocje w środowisku górniczym. Jedni przykładowo uważają, że współpraca obecnego rządu z Wojciechem Kowalczykiem ma sens, a inni, że górnictwem powinni jednak zająć się nowi ludzie.
- Wspólnie z ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim uznaliśmy, że w sytuacji, w jakiej znalazła się branża górnictwa węgla kamiennego nie należy dokonywać gwałtownych roszad kadrowych, bowiem kondycja spółek węglowych jest dziś wielce zależna od instytucji finansowych, wobec których spółki mają ogromne zobowiązania - zaznaczył sekretarz stanu w resorcie energii Grzegorz Tobiszowski w grudniowym numerze pisma Solidarność Górnicza. - Kto, jak kto, ale sektor bankowy nie lubi być zaskakiwany nagłymi zmianami. Uznaliśmy zatem, że w tym przypadku ciągłość personalna będzie dobrze widziana przez rynek finansowy. To samo dotyczy relacji z Komisją Europejską, gdzie również niezbędna jest kontynuacja podjętych działań przez wiceministra Kowalczyka i prezesa Sędzikowskiego - powiedział Grzegorz Tobiszowski.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kontrowersje personalne w górnictwie