W tym roku po raz pierwszy polski eksport będzie mniejszy od importu węgla. W ciągu ośmiu miesięcy tego roku z zagranicy sprowadziliśmy już 6,2 mln ton. Do końca roku może to być nawet 10 mln ton (w ubiegłym roku było to 5,9 mln ton). Eksport polskiego węgla w całym 2008 roku przekroczy łącznie 7 mln ton.
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy ceny węgla w portach ARA (Amsterdam, Rotterdam i Antwerpia) biły kolejne rekordy. Eksperci przecierali oczy ze zdumienia, gdy indeksy osiągały poziom 220 dolarów za tonę węgla energetycznego. Można było więc nieźle zarobić, ale spółka Węglokoks - największy polski eksporter węgla musiał zmniejszyć jego sprzedaż. Jeszcze dziesięć lat temu za granicę firma wywoziła w ciągu roku ponad 20 mln ton węgla. W ubiegłym roku sprzedała już tylko połowę.
Wszystko przez problemy z wydobyciem. Tąpania, pożary, awarie i konieczność wyłączania z eksploatacji ścian wydobywczych sprawiają, że nasi producenci węgla mają problemy nawet z zaspokojeniem krajowych potrzeb - pisze "Polska Dziennik Zachodni".
- W tym roku na eksport przeznaczymy 13 proc. wydobycia. W przyszłym już osiem procent - mówi gazecie Zbigniew Paprotny, wiceprezes Kompanii Węglowej. - Tyle możemy zrobić, oprócz zwiększenia produkcji pozwalającej na zaspokojenie potrzeb naszego rynku.
Eksport zmniejszono, by zaspokoić zwiększające się potrzeby energetyki. W przyszłym roku do elektrowni trafi 52 proc. węgla sprzedanego przez Kompanię Węglową, o jedną siódmą więcej niż teraz.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Koniec węglowej potęgi