Kompania Węglowa rozpoczęła negocjacje z elektrowniami na temat przyszłorocznych cen węgla. Firma zapewnia, że jej propozycja podwyżki cen jest niewspółmierna do tej, jaką Kompanii proponują jej dostawcy.
- W kształtowaniu cen ważny jest nie tylko nasz wzrost kosztów, ale również inne czynniki, takie jak niedoszacowanie wartości węgla w latach przeszłych i utrzymywanie cen węgla - z różnych przyczyn - na bardzo niskim poziomie - powiedział PAP Paprotny.
Jego zdaniem, właśnie utrzymywanie cen węgla w poprzednich latach na niskim poziomie powodowało, że "pieniądze, które byłyby potrzebne górnictwu na inwestycje i rozwój, lądowały w postaci ukrytej subwencji do cen energii w Polsce, w ten sposób napędzając pomyślność gospodarczą Polski, której gospodarka jest napędzana węglem".
Paprotny podkreślił, że propozycje cenowe Kompanii Węglowej dla energetyki są objęte tajemnicą handlową. Spółka nie zamierza ich ujawniać. Wiadomo jednak, że podwyżki nie będą tak wysokie, jak spekuluje prasa.
- Skala podwyżek, serwowana nam przez dostawców, nijak się ma do tego, co w naszych planach na rok przyszły zakładamy w zakresie cen węgla. Nie da się bezpośrednio przenieść propozycji, które my utrzymujemy, na nasze propozycje cenowe - zapewnił wiceprezes, przypominając, że dostawcy energii zaproponowali Kompanii na przyszły rok podwyżkę cen prądu o 50-60 proc.
- Te propozycje są złożone w sytuacji, kiedy energetycy jeszcze nie znali ceny węgla. Gdybyśmy przyjęli ten wzrost cen energii jako wyznacznik tego, co możemy proporcjonalnie oczekiwać w zakresie cen węgla, to musiałyby one wzrosnąć o 250 proc., co oczywiście jest bezsensowne - uważa Paprotny.
Nie skomentował spekulacji, że przyszłoroczna cena węgla dla energetyki może wynosić ok. 200 zł za tonę, wobec ok. 150-160 zł obecnie. Nie odniósł się także do wypowiedzi energetyków, którzy za uzasadnioną uważają podwyżkę o ok. 20 proc.
Zdaniem Paprotnego, ceny węgla osiągane w eksporcie, obecnie wyższe od krajowych, nie są głównym wyznacznikiem przy kształtowaniu cen dla energetyki. Aby zaspokoić rynek krajowy Kompania zrezygnowała z dużej część opłacalnego eksportu. Światowe ceny podlegają jednak dużym wahaniom; w ciągu trzech miesięcy cena w zagranicznych portach spadła z ok. 200 do ok. 100 USD za tonę.
W opinii wiceprezesa, kształtując krajowe ceny dla energetyki, należy raczej uwzględniać koszt importu węgla do Polski, który stale rośnie. Jak powiedział, po dodaniu do ceny węgla z importu kosztów frachtu, rozładunku w portach, składowania, i przewozu na południe Polski, cena ta nadal będzie wyższa od cen krajowego dostawcy.
- To nie jest jeden z głównych wyznaczników kształtowania ceny, ale również należy brać go pod uwagę. Z całą pewnością w tym roku mamy do czynienia z sytuacją, kiedy tzw. parytet importowy, czyli poziom cen dyktowany przez dostawców zagranicznych, przy rozważaniu importu węgla do Polski, będzie musiał być brany pod uwagę, ponieważ import to realny fakt - powiedział wiceprezes KW.
Przedstawiciele elektrowni mówili wcześniej, że uzasadniona podwyżka cen węgla w przyszłym roku to ok. 20 proc. - mniej więcej o tyle, według oficjalnych danych, wzrosły do końca sierpnia tego roku koszty w górnictwie. Nieoficjalnie przedstawiciele środowiska górniczego mówili jednak, że kształtując ceny trzeba też wziąć pod uwagę spodziewany wzrost kosztów w przyszłym roku. Pojawiły się sugestie, że podwyżka może sięgnąć 30-40 proc.
Kompania Węglowa jest największym polskim producentem węgla energetycznego. Jej najwięksi klienci to Południowy Koncern Energetyczny z grupy Tauron oraz zaopatrująca elektrownie grupy EdF w Polsce firma Energokrak, a także m.in. Elektrownia Dolna Odra.
Rocznie KW sprzedaje ponad 21 mln ton węgla energetycznego. Cena dla największych odbiorców to obecnie średnio ok. 150-160 zł za tonę węgla o określonych parametrach. Poprzednia podwyżka, na przełomie lat 2007 i 2008, wyniosła średnio 11 proc., choć lepszy jakościowo węgiel zdrożał więcej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kompania Węglowa rozpoczęła negocjacje cenowe z elektrowniami