Kompania Węglowa pomoże w rozbiórce domów w Bytomiu

Kompania Węglowa pomoże w rozbiórce domów w Bytomiu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Do końca tego roku kilkanaście niezamieszkanych i grożących zwalaniem budynków w Bytomiu zostanie rozebranych. W przyszłym roku wyburzonych będzie kilkanaście dalszych obiektów. W rozbiórkach pomoże Kompania Węglowa.

W ponad 170-tysięcznym Bytomiu, na skutek prowadzonej eksploatacji górniczej i wieloletnich zaniedbań w remontach, od dawna walą się domy - z reguły przeznaczone do rozbiórki pustostany, których w mieście jest kilkadziesiąt. Niespełna dwa lata temu trzeba było wykwaterować kilkuset mieszkańców dzielnicy Karb, bo ich domy groziły zawaleniem.

W miniony piątek w mieście zawaliły się aż trzy opuszczone budynki. W reakcji samorząd i inspektor nadzoru budowlanego zlecili ponowną inwentaryzację budynków. 12 z nich wytypowano do niezwłocznej rozbiórki. Z tego 10 to obiekty należące do miasta, dwa pozostałe mają nieuregulowaną sytuację własnościową.

"Chcemy niezwłocznie przystąpić do procedur zmierzających do przeprowadzenia rozbiórki wytypowanych budynków, które mogą stwarzać zagrożenie" - powiedziała podczas czwartkowej konferencji prasowej powiatowa inspektor nadzoru budowlanego w Bytomiu Elżbieta Kwiecińska.

W przypadkach, gdy nie uda się skłonić właścicieli budynków do ich rozebrania, mają być podejmowane decyzje o tzw. wykonawstwie zastępczym, czyli zburzeniu obiektów za ich właściciela. Później można rościć zwrot kosztów takiej rozbiórki. W kolejnym etapie prac - w przyszłym roku - rozebranych będzie dalsze ok. 15 obiektów; ich lista będzie na bieżąco aktualizowana.

Szacuje się, że w Bytomiu jest ok. 60-70 grożących zawaleniem pustostanów. Głównym kryterium decydowania o terminie rozbiórki ma być stan techniczny budynków i zagrożenie, jakie stwarzają.

Prezydent Bytomia Damian Bartyla przyznał, że samorząd nie ma pieniędzy na rozebranie wszystkich grożących zawaleniem domów. Na takie cele w tegorocznym budżecie miasta przeznaczono zaledwie 100 tys. zł, z czego ponad dwie trzecie już wydano. Tymczasem rozbiórka jednego domu to koszt od kilkudziesięciu do nawet 300-400 tys. zł. Planowane są przesunięcia w budżecie. Miasto liczy też na pomoc Kompanii Węglowej, której kopalnia Bobrek-Centrum wydobywa węgiel pod miastem.

"W tym roku dysponujemy kwotą ok. 30 mln zł na działania związane z usuwaniem i zapobieganiem szkodom górniczym. Zamierzamy spisać ugodę z władzami miasta i partycypować w kosztach rozbiórki wytypowanych obiektów w zasięgu naszego obszaru górniczego. Chcielibyśmy w ciągu roku rozebrać 10-12 takich obiektów" - zadeklarował dyrektor kopalni Leonard Klabis.

Kopalnia ma zaangażować się w rozbiórki niezależnie od tego, czy stan danego budynku wynika bezpośrednio z eksploatacji górniczej czy nie. Klabis przypomniał, że po katastrofie budowlanej w dzielnicy Karb w połowie 2011 r. kopalnia zmieniła zasady wydobycia węgla pod miastem oraz sposób monitoringu i nadzoru nad budynkami w mieście.

Bytomskie domy na obszarze górniczym są obecnie pod kontrolą ekspertów z Głównego Instytutu Górnictwa oraz Instytutu Techniki Budowlanej. W ponad stu budynkach prowadzone są doraźne prace naprawcze i zabezpieczające, ponad 200 jest pod stałym nadzorem, a dalsze ponad 400 pod obserwacją.

Wydobycie węgla obecnie prowadzone jest wolniej, nie jest też skoncentrowane w jednym miejscu, by szkody na powierzchni były mniejsze. Pod bytomskim śródmieściem węgiel wydobywany jest tzw. metodą podsadzkową, czyli z wypełnianiem pustek po eksploatacji specjalną mieszaniną. To jedyna ściana wydobywcza w Kompanii Węglowej, która jest eksploatowana w ten sposób - znacznie droższy od wydobycia "na zawał". Kopalnia Bobrek-Centrum wydobywa ok. 7,5 tys. ton węgla na dobę, czyli niespełna 2 mln ton rocznie.

Wśród przyczyn walenia się domów władze miasta wymieniają wieloletnie zaniedbania w ich utrzymaniu, brak remontów, nieuregulowany stan prawny części z nich oraz dewastacje i kradzieże złomu - często elementów konstrukcyjnych budynków. Przyczyną zawalenia się trzech obiektów w miniony piątek było z reguły tzw. rozprężenie wiosenne - zniszczone dachy i ściany namokły od deszczu i topniejącego śniegu; nocą zamarzały, a w ciągu dnia ocieplały się. Konsekwencją było zapadanie się dachów, wewnętrznych stropów i wybrzuszanie się ścian.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Kompania Węglowa pomoże w rozbiórce domów w Bytomiu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!