Kompania Węglowa (KW) nie wniesie zastrzeżeń do przedstawionych jej wniosków z kontroli Najwyższej Izby Kontroli w rudzkiej kopalni Halemba.
Kontrola NIK rozpoczęła się po ubiegłorocznej katastrofie w "Halembie", w której zginęło 23 górników i dotyczyła zlecania w tej kopalni prac firmom zewnętrznym. 15 spośród ofiar wybuchu metanu i pyłu węglowego w tej kopalni to pracownicy zewnętrznej firmy usługowej Mard.
- Nie będzie zażalenia na przedstawione nam wnioski - powiedział rzecznik KW Zbigniew Madej. Jak dodał, Kompania będzie miała teraz 15 dni na przedstawienie Izbie, w jaki sposób zrealizuje przedstawione jej wnioski.
Zarówno NIK, jaki i KW, na razie odmawiają informacji na temat ustaleń kontroli.
Kontrola NIK w "Halembie" rozpoczęła się krótko po listopadowej katastrofie. Izba badała procedury wyboru i zlecania prac firmom zewnętrznym w tej kopalni oraz ich kompetencje. Izba badała także, czy zatrudnianie takich firm przez kopalnię jest uzasadnione ekonomicznie.
Dyrektor Sroka zwraca uwagę, że nie mniej ważne od samych przetargów było zbadanie, czy kopalnia należycie nadzoruje pracę firm zewnętrznych. Przekłada się to bowiem bezpośrednio na bezpieczeństwo pracujących w trudnych warunkach górników.
Chociaż niemal od początku nieoficjalnie przyznawano, że NIK dopatrzyła się w "Halembie" wielu nieprawidłowości, Sroka nie chce mówić o wnioskach z kontroli podkreślając, że najpierw musi do Izby dotrzeć informacja z KW.
Prowadzona w "Halembie" kontrola była pierwszą tego typu w górnictwie. Choć NIK wielokrotnie kontrolowała kopalnie, nie zajmowała się jeszcze kwestiami zatrudniania przez nie zewnętrznych firm. O zaangażowanie NIK w proces wyjaśniania okoliczności katastrofy w kopalni wnioskował krótko po tragedii prezydent Lech Kaczyński.
Śledztwo w sprawie "Halemby" - którego zasadnicza część dotyczy samej katastrofy - prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, która przedstawiła dotychczas zarzuty 16 osobom - zarówno pracownikom "Halemby", jak i firmy Mard. Dotyczyły one m.in. narażenia górników na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu oraz niedopełnienia przepisów bezpieczeństwa.
W innym wątku, dotyczącym przetargów w kopalni, prokuratura zarzuciła poświadczanie nieprawdy w dokumentacji m.in. prezesowi i właścicielowi Mardu. Marian D. przyznał się do winy. Prokuratorskie śledztwo powinno zakończyć się przed końcem roku.
Według ustaleń specjalnej komisji Wyższego Urzędu Górniczego, która niezależnie od prokuratury badała przyczyny katastrofy, za nieprawidłowości w kopalni, które poskutkowały śmiercią górników, odpowiada 19 osób - 16 z kierownictwa, dozoru i służby dyspozytorskiej kopalni "Halemba" oraz trzy z firmy Mard.
W przedstawionym na początku czerwca raporcie komisji eksperci uznali, że do tragedii w "Halembie" przyczyniły się liczne naruszenia przepisów. Roboty były źle zorganizowane i nadzorowane, a górnicy pracowali mimo przekroczenia dopuszczalnych stężeń metanu; czujniki metanowe ustawiano tak, aby zaniżyć ich wskazania; zlekceważono zagrożenie wybuchem pyłu węglowego.
Komisja ustaliła też, że w likwidowanej ścianie wydobywczej pracowały urządzenia niespełniające norm, a pozostawiając w chodniku, zamiast wywieźć na powierzchnię wyciągnięte ze ściany sekcje obudowy zmechanizowanej, poważnie naruszono technologię prac. Chodnik był nieprawidłowo przewietrzany, a podziemny transport źle zorganizowany.
Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach, obok WUG prowadzący postępowanie w sprawie katastrofy, 1 sierpnia ogłosił, że skala nieprawidłowości i naruszeń zasad bezpieczeństwa w "Halembie" jest większa, niż wcześniej ustalił to WUG. OUG ustalił, że za złamanie przepisów odpowiedzialnych jest 29 pracowników kopalni, 6 firmy Mard oraz 2 - innej firmy usługowej.
Do tragedii w kopalni "Halemba" doszło 21 listopada ub. roku. Z powodu zaniechania - na podstawie fałszywych odczytów - profilaktyki związanej ze zwalczeniem zagrożeń naturalnych, po zapaleniu i wybuchu metanu, w wyrobisku wybuchł też pył węglowy, czyniąc największe spustoszenie i zabijając większość ofiar tragedii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kompania Węglowa akceptuje wyniki kontroli NIK w Halembie