Do końca maja rząd planuje wypowiedzieć 45. Konwencję Międzynarodowej Organizacji Pracy, zakazującą kobietom pracy w ciężkich warunkach pod ziemią. Oznaczać to może, że kobiety wrócą na przodki, ale nie wiadomo, czy rozwiąże to kadrowe kłopoty kopalń.
- Zmieniły się warunki, normy bezpieczeństwa i higieny pracy oraz podejście do równego dostępu kobiet i mężczyzn do zatrudnienia - tłumaczy w dzienniku Bożena Diaby z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. - Europejski Trybunał Sprawiedliwości nakazał zmienić prawo w imię zasady, że nie można zakazywać wykonywania pracy tylko ze względu na płeć, dodaje.
Także Międzynarodowe Biuro Pracy wezwało w 1996 r. do wypowiedzenia konwencji. Do dziś zrezygnowało z niej sześć państw UE: Finlandia, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Szwecja i Wielka Brytania. Osiem kolejnych zgłosiło taki zamiar - wymienia "Polska".
W Polsce kobiety pracowały pod ziemią na przodkach do 1958 r., do wypadku Haliny Karbowniak, która w kopalni straciła rękę. Dziś w kopalniach Kompanii Węglowej pracuje pod ziemią 19 kobiet, w Katowickim Holdingu Węglowym - 10. Ale zatrudnione są głównie w działach mierniczo-geologicznych - czytamy w dzienniku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kobiety wrócą na przodki