Nie udało się Błądkowi, nie udało się Skórze. Teraz prezes Krutin zastanowi się nad połączeniem trzech kopalń. Związki już narzekają.
— Jesteśmy na etapie analizowania projektu. W sierpniu zespół projektowy przedstawi rekomendację projektu zarządowi. Do połowy wrześniu koncepcja zostanie poddana konsultacjom społecznym — mówi Monika Kowalska, rzecznik KGHM.
Pomysł nie jest nowy, bo KGHM już myślał o takim kroku. Połączenie w jedną całość trzech miedziowych kopalń — ZG Polkowice-Sieroszowice, ZG Rudna i ZG Lubin — poważnie rozważano w 2001 r. Wtedy zastanawiano się też nad konsolidacją hut w Legnicy, Głogowie i Cedyni. Pomysł wrócił w 2004 r., kiedy firmą zarządzał Wiktor Błądek, który chciał połączyć Polkowice z Rudną. Po licznych protestach załogi pomysł upadł. Ostatnio o konsolidacji oddziałów KGHM odpowiedzialnych za wydobycie mówił poprzednik Krutina — Krzysztof Skóra, którego skrytykowali za to przedstawiciele organizacji związkowych.
— Nigdy nie poprzemy takiego pomysłu, bo naszym celem jest obrona miejsc pracy. Łączenie zakładów górniczych nie wiąże się jedynie z oszczędnościami w administracji, ale także ze zmianą organizacji pracy i redukcją kilkuset etatów w kopalniach — twierdzi Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego (ZZPPM).
— Kiedy zespół zakończy analizy i zarząd będzie poważnie rozpatrywać ten pomysł, wówczas przeprowadzimy konsultacje z załogą — wyjaśnia w "Pulsie Biznesu" Monika Kowalska.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: KGHM znów myśli o łączeniu kopalń