Koncern chce sprzedać samolot, który był do dyspozycji zarządu, i limuzyny. Szefostwo jednej z największych firm w Polsce będzie korzystało ze zwykłych linii lotniczych. Prezes zrezygnował nawet ze służbowego kierowcy.
Beechcraft king air C90, wyprodukowany w 1991 r., którego cena wywoławcza wynosi 2,5 mln zł, mieści czterech pasażerów, pilotów i obsługę. – Pozbywamy się go z powodu kosztów, nie planujemy zakupu innej maszyny – mówi Monika Kowalska, rzecznik KGHM Polska Miedź. Samolot kupił w 2002 r. zarząd kierowany przez Stanisława Speczika.
By utrzymanie maszyny było opłacalne, beechcraft musiałby rocznie przelatywać ok. 400 godzin. Tymczasem w pierwszym półroczu 2008 samolot był w powietrzu ledwie pięć godzin.
– Utrzymanie tej maszyny kosztuje rocznie ok. 1,5 mln zł – mówi Kowalska "Rzeczpospolitej". Dodaje, że obecny zarząd nie zgadza się na takie wydatki, woli korzystać ze zwykłych linii, a jak się uda, to nawet niskokosztowych. W skład powietrznej floty KGHM wchodzą jeszcze dwa helikoptery. Firma nie planuje ich sprzedaży.
Na przetarg trafi za to pięć limuzyn Audi A8 Quattro z lat 2004 – 2005. – Nie kupimy w miejsce tych aut nowych – mówi Kowalska
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: KGHM zmniejsza flotę