KGHM chce sięgnąć po dawne złoża. Ma na celowniku dwa obszary w okolicy Bolesławca.
- Złożyliśmy w Ministerstwie Środowiska wnioski o koncesje na poszukiwanie i rozpoznanie złoża rud miedzi na tym obszarze. Liczymy, że otrzymamy je w drugim-trzecim kwartale - mówi w dzienniku Wacław Szetelnicki, dyrektor biura prasowego koncernu.
Wtedy KGHM będzie mógł zbadać pokłady i oszacować koszty wydobycia. Decyzja o inwestycji zależy od zawartości miedzi w rudzie.
Zarząd spółki nie chce na razie mówić o kosztach powrotu w okolice Bolesławca. Rozpoznanie złoża kosztowałoby tylko kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale na przygotowanie infrastruktury do wydobycia - szybów, korytarzy, maszyn - potrzeba setek milionów - wylicza "PB".
Kopalnia Konrad, ostatnia w Starym Zagłębiu, została zalana z powodu nieopłacalności wydobycia. Wtedy jednak ceny miedzi sięgały 2 tys. USD za tonę, podczas gdy teraz 8 tys. USD. Koszt budowy infrastruktury w Starym Zagłębiu jest porównywalny z prowadzoną już inwestycją KGHM na terenie Głogowa Głębokiego Przemysłowego. Do 2035 r. ma na nie wydać 1,3 mld zł.
- Sięgnięcie do starych złóż może być jeszcze bardziej kosztowne, bo są one uboższe i trudniej po nie sięgnąć. Na pewno zatopienie kopalni Konrad nie było przemyślane, bo dziś można by wykorzystać jej infrastrukturę do wznowienia wydobycia na tym obszarze - mówi w "PB" prosząca o anonimowość osoba związana z KGHM.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: KGHM chce po wrócić do złóż Starego Zagłębia