Prezes PiS Jarosław Kaczyński w liście do górników uznał, że rząd nie potrafi dbać o górnictwo. Jak napisał, premier Ewa Kopacz zgodziła się na politykę klimatyczną, która może doprowadzić do zapaści; dodatkowo wciąż sprowadzamy węgiel zza wschodniej granicy.
Według niego górnictwo nigdy nie było w tak trudnej sytuacji jak dziś. "Ciężar poprawy sytuacji w górnictwie przerzuca się na górników, zamiast szukać systemowych rozwiązań, które wzmocnią i rozwiną branżę" - uznał.
Kaczyński napisał, że premier Ewa Kopacz na szczycie UE nie zawetowała "szkodliwych dla Polski" warunków polityki klimatycznej. "Złe decyzje premier Kopacz uderzą nie tylko w nas wszystkich - większymi rachunkami gospodarstw domowych i obniżeniem konkurencyjności polskiej gospodarki - ale przede wszystkim uderzą w polskie górnictwo" - zaznaczył w liście prezes PiS. "Te ustalenia, na które zgodziła się polska premier, mogą doprowadzić do zapaści w polskim przemyśle wydobywczym" - dowodził.
Prezes PiS podkreślił też, że wciąż nie wprowadzono embarga na rosyjski węgiel. "Zamiast korzystać z naszych zasobów wciąż sprowadzamy węgiel zza wschodniej granicy. Pomimo naszych apeli wciąż instytucje państwa nie korzystają z polskiego węgla" - zaznaczył Kaczyński.
Zapowiedział, nawiązując do pacyfikacji górników strajkujących przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego, że jedną z pierwszych decyzji jego rządu będzie przyznanie wszystkim, biorącym udział w obronie kopalni Wujek w stanie wojennym, statusu kombatantów, a "rodziny Ofiar realnie odczują, że Państwo Polskie pamięta o swoich bohaterach". Według Kaczyńskiego "górnicy potrafili bronić swoich postulatów, naszej wspólnej sprawy i ocalić godność narodu w godzinie próby".
"Mieszkańcy Śląska, Górnicy, zasługują, by Ich ziemia odzyskała należną jej rolę, a Ich praca i codzienny trud były szanowane przez władze. W Dniu Waszego święta zapewniam, że jest w Polsce siła polityczna, która to rozumie" - zwrócił się go górników.