Której dziedziny nie dotkniemy, to widzimy, jak bardzo jest źle - mówi dla portalu wnp.pl Krzysztof Tchórzewski, poseł PiS, były wiceminister gospodarki.

Polska gospodarka znalazła się na zakręcie?

Sytuację mamy teraz w Polsce taką, że wszystko jest ważne, poza gospodarką. Mamy na przykład nieracjonalną politykę zarządzania spółkami energetycznymi. Mówi się, że w Polsce będą budowane elektrownie jądrowe. I powołuje się spółki być może po to, by ktoś na tym zarobił. Ludzie mają prawo podejrzewać, czy przypadkiem z energetyki nie są wyprowadzane duże pieniądze.

Weźmy akcyzę na węgiel. Jej wprowadzenie spowodowało ogromne problemy w detalicznej sprzedaży węgla. Gospodarka mocno hamuje, a bezrobocie może do końca tego roku osiągnąć 14 proc. Której dziedziny nie dotkniemy, to widzimy, jak bardzo jest źle.

Gdy spojrzymy na węgiel, to zauważymy, że niektóre kraje rozważają powrót do tego paliwa.

- Zgadza się, w świecie rośnie popyt na węgiel. Trendy światowe wskazują, że wiele gospodarek będzie na nowo chciało bazować na węglu. A zatem trzeba myśleć o zwiększaniu wydobycia węgla. Jednak brakuje w spółkach ludzi znających się na procesach technologicznych. To zresztą nie dotyczy tylko przemysłu wydobywczego.

Zatrudnia się ludzi, którzy może i są obrotni i potrafią się zatroszczyć o kasę, natomiast nie są pożyteczni dla spółek Skarbu Państwa i dla kraju.

W Jastrzębskiej Spółce Węglowej nadal nie ma porozumienia między zarządem a związkami zawodowymi. Czy Pańskim zdaniem ta sytuacja może się zmienić?

- Pamiętam, że kiedy byłem wiceministrem gospodarki, to prezesem Jastrzębskiej Spółki Węglowej został Jarosław Zagórowski. To ambitny, młody chłopak, był zdolnym kandydatem na menedżera. Jednak nie przyjmuje on do wiadomości tego, że trzeba szukać kompromisu. Musi być mądry podział środków między właścicielem a załogą. Zarząd JSW rozpędził się w swej suwerenności zbyt daleko.

Drogi zarządu i strony społecznej się rozeszły. I wypracowanie kompromisu będzie tam niezwykle trudne ze względu na całkowity brak zaufania między stronami. A kompromis to konieczność. Wygranie którejkolwiek ze stron byłoby złe dla JSW.

Trwanie konfliktu w JSW przez ostatnie lata pokazuje, że resort gospodarki nie ma żadnej woli, czy kompetencji, by odpowiednio na tę sytuację zareagować. Zamiast zdecydowanej reakcji mamy zupełną bierność.

Rozmawiał: Jerzy Dudała