Radzę wchodzić na giełdę nie całą spółką węglową, tylko jej poszczególnymi podmiotami - mówi dla portalu wnp.pl Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.
- W środowisku górniczym niezwykle cenny jest konkretny przykład. Jeżeli Lubelski Węgiel Bogdanka przyznaje akcje pracownicze, to dostrzegają to również pracownicy innych spółek węglowych.
Pracownicy Bogdanki w pewnym momencie otrzymają dywidendę z tytułu zysku, bądź też środki ze spieniężenia akcji. To najlepiej przemówi do pracowników górnictwa i to będzie najlepsza rekomendacja do prywatyzacji spółek węglowych poprzez giełdę.
Można bowiem zasadnie wskazywać, że prywatyzacja poprzez giełdę, to środki na realizację niezbędnych inwestycji, a co za tym idzie też możliwość utrzymania miejsc pracy w kopalniach. Natomiast argument akcji pracowniczych przemówi najlepiej do górniczych załóg.
Dla pracownika kopalni najważniejsze jest pewne i stabilne miejsce pracy oraz odpowiednie pieniądze. Owe akcje pracownicze sprawią, że górnicy będą pozytywnie spoglądali na prywatyzację poprzez giełdę, bo oni też na niej zarobią.
Do giełdy szykuje się Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębska Spółka Węglowa...
- Uważam, że im podmiot większy - mniej sterowalny - tym mniej atrakcyjny.
Stąd lepiej, gdyby przykładowo Jastrzębska Spółka Węglowa wchodziła na giełdę poszczególnymi podmiotami. Sądzę, że cała grupa JSW uzyska z giełdy mniej niż zyskałyby pojedynczo wprowadzane na giełdę podmioty tej grupy.
Nie brak opinii, że przy wskazanym przez Pana wariancie sięgnięto by po „rodzynki”, natomiast te gorsze kopalnie pozostałyby same sobie.
- Na giełdę wchodzi się po to, by uzyskać jak najwięcej środków na realizację niezbędnych inwestycji. Trzeba zatem przedstawić ofertę jak najbardziej kuszącą. Dlatego radzę wchodzić na giełdę nie całą spółką węglową, tylko jej poszczególnymi podmiotami. Wówczas zsumowane wpływy będą większe niż środki uzyskane z debiutu giełdowego całej spółki.
Kompania Węglowa również ma przed sobą cel giełdowy. Ma być ona gotowa do wejścia na giełdę za pięć lat. Co Pan o tym sądzi?
- Kompania Węglowa ma skomplikowaną sytuację finansową. Najpierw trzeba więc uporządkować i zrestrukturyzować tę spółkę. To uczciwe postawienie sprawy. W Kompanii Węglowej wiedzą, że dziś nie są gotowi do prywatyzacji poprzez giełdę i najpierw chcą uporządkować spółkę.
Za to już w przyszłym roku ma zadebiutować na giełdzie Katowicki Holding Węglowy. Sądzi Pan, że ten debiut zakończy się sukcesem?
- Myślę, że Katowicki Holding Węglowy może odnieść sukces giełdowy, bo jego atutem jest doskonały, łatwo zbywalny węgiel, który nie wymaga specjalnego wzbogacania. A zatem atutem KHW jest produkt decydujący o łatwości w dostępności do rynku.
W przypadku holdingu ważne jest też to, że w ostatnim referendum 52 proc. załogi opowiedziało się za prywatyzacją poprzez giełdę.
Rozmawiał: Jerzy Dudała
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jerzy Markowski: wizja akcji pracowniczych zachęci górników do prywatyzacji poprzez giełdę