Uzdrowienie sytuacji w górnictwie węgla kamiennego zgodnie z zasadami ekonomii i prawami rynku to jedno z największych wyzwań rozpoczynającego się roku.
Jak doszło do tak głębokiej zapaści? To efekt długotrwałego zaklinania rzeczywistości i lekceważenia podstawowych praw ekonomii. To również, a może przede wszystkim, skutek braku odpowiedzialności klasy politycznej, jej niechęci do podejmowania decyzji i twardej kontestacji jakichkolwiek realnych działań naprawczych przez przywódców związkowych. Do niechlubnej historii populizmu w Polsce przechodzą właśnie rzucane na wiatr zapewnienia o tym, że "nie będzie likwidacji kopalń", i frazy związkowców, którzy dedykowali premierowi polskiego rządu swoje przesłanie o tym, że "nie istnieje pojęcie trwale nierentownej kopalni".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Janusz Steinhoff: węgiel bez złudzeń