Inżynierowie z Sośnicy-Makoszowy przekonują, że kopalnia, której grozi likwidacja, ma przed sobą przyszłość. Według "Dziennika Zachodniego" w zakładzie pozostanie tylko jeden ruch.
Protestują przeciwko temu inżynierowie, według których dyrekcja zaniża możliwości kopalni i szacunki odnośnie ilości węgla. Jak wyliczają, do wydobycia przygotowane są 63 mln ton surowca dobrej jakości, co przy zatrudnienie 2700 osób i wydobyciu dobowym na poziomie ok. 7000 ton zagwarantowałoby zyski po czterech latach.
Związkowcy chcą powołania niezależnego zespołu, który oceni kondycję kopalni i jej perspektywy, tymczasem - jak dowiedział się "Dziennik Zachodni" - najprawdopodobniej w KWK Sośnica-Makoszowy zostanie wyłączony jeden ruch, a kopalnia będzie fedrowała tylko na jednej ścianie.