Termin przekazania Ruchu Śląsk - rudzkiej części kopalni Wujek - do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) powinien być pochodną oceny rynku oraz sczerpania udostępnionego w tej kopalni złoża węgla - uważa wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
- Sprawę terminu wstrzymania wydobycia w przynoszącym straty Ruchu Śląsk i przekazania jego majątku do spółki restrukturyzacyjnej wciąż analizuje specjalny zespół w Polskiej Grupie Górniczej.
- Wcześniej przedstawiciele Grupy nieoficjalnie uznawali za realny termin przekazania kopalni do SRK z końcem 2017 r.
- Strona społeczna wskazywała natomiast, że zakład mógłby wydobywać węgiel dłużej, np. jeszcze do jesieni przyszłego roku.
- Tobiszowski potwierdził w poniedziałek, że dotąd nie zapadły ostateczne decyzje w sprawie terminu przekazania kopalni do SRK.
- Chcemy przedyskutować jeszcze sprawę w naszym gronie, bo są pewne różnice zdań. Widzimy, że rynek węgla jest dynamiczny. Jest kwestia oceny, czy rzeczywiście zdynamizował się on na tyle, żeby zmienić zdanie, będziemy o tym rozmawiać - powiedział w poniedziałek PAP Tobiszowski. Zapowiedział na październik spotkanie w tej sprawie zarówno z zarządem PGG, jak i zespołem, który w ostatnim analizował przyszłość kopalni.
Wiceminister potwierdził, że wciąż dyskutowany jest termin przekazania Ruchu Śląsk do SRK "na przełomie roku". Zastrzegł jednak, że ostateczny termin powinien być pochodną oceny rynku węgla i postępu sczerpywania udostępnionego złoża węgla w tym zakładzie.
- Nie chcę podchodzić do tego dogmatycznie (...). Jeżeli jest możliwość i szansa, że możemy jeszcze jakoś wykorzystać złoże, łącząc możliwości technicznie z aspektem finansowym, to musimy to robić - powiedział Tobiszowski, przywołując przykład gliwickiej kopalni Sośnica.
Sośnica - jak wcześniej przewidywano - również miała znaleźć się w SRK w określonym terminie, udało się jednak przygotować taki program naprawczy, dzięki któremu kopalnia uzyskała rentowność wydobycia i nadal pracuje. Jak informowała przed kilkoma miesiącami PGG, ostateczna decyzja dotycząca funkcjonowania kopalni Sośnica w strukturach Grupy zostanie podjęta po pierwszym półroczu 2018 r. i będzie uzależniona od wyników i oceny rentowności kopalni.
W roku 2030 udział węgla kamiennego i brunatnego w miksie energetycznym Polski wyniesie przynajmniej 60 proc. Na pytanie, skąd wówczas weźmiemy węgiel, który będą spalać polskie elektrownie, trzeba odpowiedzieć już dziś. Zobacz: Polityka energetyczna Polski do 2050: Węgiel tak, ale skąd?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Grzegorz Tobiszowski, ME: ruch Śląsk do SRK po sczerpaniu złoża