Związek Zawodowy Górników w Polsce szuka uczelni, która stworzyłaby specjalny kierunek dla działaczy związkowych.
Związkowcy, pracownicy organizacji pozarządowych czy osoby mające zacięcie społecznikowskie mieliby uczyć się na nich m.in. sztuki negocjacji, public relations czy podstaw funkcjonowania prywatnych przedsiębiorstw.
Andrzej Chwiluk, przewodniczący ZZGwP przyznaje, że pomysł uruchomienia specjalnych studiów wzbudza kontrowersje. Również wśród samych związkowców. - Starszych nie ma sensu przekonywać, ale są jeszcze młodzi górnicy. Chłopcy po technikach, którzy działają w związkach i chcą się uczyć - mówi w dzienniku Chwiluk, sam absolwent zarządzania jednej z warszawskich uczelni.
Dodaje, że problemem mogą być finanse. Mało którego ze związkowców będzie stać na opłacenie czesnego, dlatego idealnie byłoby, gdyby pracodawca zwracał część kosztów edukacji. Ale w przypadku "związkowego" kierunku studiów może być z tym kłopot. - Gdy zwróciłem się do Kompanii Węglowej o refundację czesnego, odmówiono mi, twierdząc, że zarządzanie nie wiąże się z moją pracą - mówi w katowickiej "GW" przewodniczący.
Pierwsze "związkowe" studia mają ruszyć wiosną przyszłego roku. ZZG nie chce zdradzić, która z uczelni jest najbardziej zainteresowana projektem.
Bogusław Ziętek, szef Sierpnia 80, radykalnego związku działającego w górnictwie, nie ma nic przeciwko temu, by związkowcy szli na studia. Pod warunkiem jednak, że pozostaną wierni swoim poglądom. - Niestety, do tej pory było zazwyczaj tak, że związkowiec, który skończył studia i awansował na kopalni, potem zapominał, skąd wyszedł - mówi w katowickim dodatku do "Gazety Wyborczej" Ziętek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Górniczy związkowcy idą na studia