Mirosław Taras został odwołany ze stanowiska szefa Kompanii Węglowej nie tylko dlatego, że odniósł się krytycznie do sytuacji w spółce i całym polskim górnictwie, ale głównie z tego powodu, że w rządzie nie było nikogo, kto by się za nim zdecydowanie wstawił. Obecny prezes KW Krzysztof Sędzikowski zapewne również całkiem inaczej widział podejście właściciela do procesu restrukturyzacji tej spółki.
Wiadomo od lat, że borykająca się z ogromnymi problemami Kompania Węglowa, będąca największą spółką górniczą w Polsce i Europie, stanowi tykającą bombę, której wybuch oznaczać może początek społecznych niepokojów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Górnicza zapaść, czyli może Taras miał całkowitą rację