Przez najbliższe dwa miesiące górnicy z kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) będą testować 36 kompletów specjalnej bielizny, która może przez około pięć sekund wytrzymać temperaturę w granicach 700-800 stopni Celsjusza.
Najwięcej - ponad 20 kompletów (koszulka z długim rękawem i spodenki) - trafiło do kopalni "Wujek", gdzie we wrześniu zapłon i wybuch metanu zabiły 20 osób. Przedstawiciele holdingu przyznają, że właśnie ta katastrofa była bodźcem do szukania nowych rozwiązań, chroniących górników przed skutkami poparzeń.
Bieliznę testują górnicy z obu części "Wujka" - katowickiej oraz rudzkiej (tzw. ruch "Śląsk"), gdzie doszło do tragedii. Pozostałe komplety trafiły do innych kopalń holdingu, gdzie także istnieje zagrożenie metanowe.
Odzież zawierającą włókna aramidowe polecili holdingowi specjaliści z Centrum Naukowo-Badawczego Ochrony Przeciwpożarowej im. Józefa Tuliszkowskiego w Józefowie. Z takich włókien produkuje się m.in. kamizelki kuloodporne, warstwy zabezpieczające w ubraniach dla strażaków, lotników, kierowców rajdowych i astronautów.
- Testy przeprowadzone przez ten instytut wykazały, że bielizna uszyta z takiego materiału potrafi przez około pięć sekund chronić przed temperaturą w granicach 700-800 stopni. Przy takiej wysokiej fali ciepła włókna nie topią się, lecz kruszeją - wyjaśnił rzecznik KHW, Ryszard Fedorowski.
Zapewnił, że jeżeli górnicy będą zadowoleni z tego rozwiązania, holding kupi kolejne komplety bielizny, które w pierwszej kolejności trafią do górników pracujących w miejscach szczególnie narażonych na występowanie metanu.
Testy mają przede wszystkim wykazać, czy ubrania są wygodne, nie krępują ruchów i nie przeszkadzają w pracy. Na pierwszy rzut oka granatowa bielizna niczym nie różni się od tradycyjnej, natomiast nieco bardziej przylega do ciała, może więc wydać się górnikom zbyt sztywna.
- Górnicy będą nosić specjalną bieliznę co najmniej przez dwa miesiące. Przez ten czas sprawdzą czy jest wygodna, trwała oraz czy można ją prać w domowej pralce - dodał rzecznik. Zapewnił, że jeżeli bielizna okaże się przydatna, koszty jej zakupu nie będą miały dla holdingu znaczenia.
Do zapalenia i wybuchu metanu w kopalni "Wujek-Śląsk" w Rudzie Śląskiej doszło 18 września 1050 metrów pod ziemią. W dniu wypadku zginęło 12 górników, ośmiu kolejnych zmarło w następnych dniach w szpitalach. Rannych zostało ponad 30 osób. Część z nich nadal leczonych jest w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Górnicy KHW testują żaroodporną bieliznę