Sporadyczne są sytuacje, gdy poszkodowany w wypadku górnik sam sobie jest winien - podkreśla Piotr Litwa, prezes Wyższego Urzędu Górniczego.
Dla kopalni węgla kamiennego te liczby są następujące: liczba wypadków ogółem zmalała o 6,6 proc. (o 184 mniej niż w 2009 r.), a dla załogi własnej jest mniejsza o 8,6 proc. ( o 193 mniej niż w 2009 r.).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Górnictwo: tak było z bezpieczeństwem w 2010 roku