Tom Gibson, niedoszły inwestor w kopalni Silesia, planował już wcześniej interesy w Polsce - w okolicach Wałbrzycha, Kłodzka, a nawet na Wybrzeżu. Żaden nie wypalił. Dlaczego więc największa spółka górnicza w Europie - Kompania Węglowa - w ogóle podjęła z nim rozmowy? - pyta "Rzeczpospolita".
Jednak czemu wierzono Gibsonowi od września 2007 r.? Czemu związkowcy bronią go do dziś, skoro jego niedoszłe interesy w Polsce nie są tajemnicą? - pyta "Rz".
"Rzeczpospolita" przypomina niezrealizowane projekty inwestycyjne Szkota. W 2005 roku Gibson zjawił się w Wałbrzychu z planem reaktywacji górnictwa. - On i jego ludzie prosili o mapy z zasobami surowca, uwarunkowania geologiczne. Ale ja byłem ostrożny, bo liczne ekspertyzy mówiły, że wydobycie węgla jest tu nieopłacalne - tłumaczy "Rzeczpospolitej" Marek Małecki, wiceprezydent Wałbrzycha.
W Toma Gibsona uwierzyli natomiast wałbrzyscy górnicy - podobnie jak ci w kopalni Silesia. Były dyspozytor z kopalni Julia (wcześniej Thorez) w Wałbrzychu do dziś ufa Szkotowi - czytamy w "Rz". - Przecież my tu mamy węgiel koksujący najlepszej jakości, jest koniunktura na surowiec, można na tym zarobić - przekonuje. - Może gdyby nie ta biurokracja, to Gibsonowi by się udało?
Oprócz wałbrzyskich kopalń Gibson chciał reaktywować poniemiecką kopalnię Wacław w Ludwikowicach, w której po wybuchu metanu w latach 30. zginęła cała ponadstuosobowa załoga i zakład został zalany wodą. Tam też pamiętają Gibsona - czytamy w "Rz".
- Przyjeżdżał taki siwy Szkot. Mówiło się, że wróci wydobycie, że będzie praca, ludzie się cieszyli, bo przecież tu co trzeci bez roboty - opowiada "Rz" starszy mieszkaniec Jugowa, miejscowości sąsiadującej z Ludwikowicami. To tutejsze nadleśnictwo odwiedzali przedstawiciele Gibson Group, by rozmawiać o zagospodarowaniu hałd. Jednak i tam dziennikarze "Rz" usłyszeli, że "były to tylko wstępne rozmowy".
- Czytałem w prasie, że koło kopalni Silesia miała być elektrownia i szklarnie. To samo Gibson opowiadał nam trzy lata temu - przyznaje Jarosław Zachariasz, naczelnik referatu zagospodarowania mienia w Nowej Rudzie, były wicestarosta kłodzki.
O elektrowni i szklarniach Tom Gibson mówił nam w połowie kwietnia. Zobacz: Tom Gibson: obok Silesii staną elektrociepłownia i szklarnie
W Nowej Rudzie też miała powstać elektrociepłownia, która pozwoliłaby wykorzystać materiał z dwóch okolicznych hałd, a przy niej - szklarnie. Dodatkową atrakcją miał być szkocki pub przyciągający turystów do położonej ok. 30 km dalej twierdzy Kłodzko - przypomina "Rz".
Jednak pomysły Gibsona blokowała Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Najpierw kazała czekać na wygaszenie hałd, potem na tzw. efekt ekologiczny, a gdy warunki zostały spełnione, i tak nie zdecydowała się ogłosić przetargu na hałdy, w którym pan Gibson chciał wziąć udział
Choć do Wałbrzycha po 2005 r. Gibson nie wrócił, w Nowej Rudzie pojawił się znowu w 2007 r., podtrzymując chęć budowy elektrociepłowni - przypomina "Rz".
Jarosław Zachariasz przyznaje, że gdy słyszał o planach Gibsona wobec Silesii, wydawały mu się realne - zwłaszcza po wpłacie wadium w wysokości 4 mln zł. Ale czy teraz ktoś wierzy jeszcze w Toma Gibsona? - pyta "Rz".
Co będzie dalej z Silesią? W KW pracuje specjalny zespół, który zadecyduje do końca września, czy kopalnię zamknąć, czy próbować w nią inwestować (potrzeba 1,3 mld zł). A może ogłosić na nią kolejny przetarg? Ale wtedy stawka wyjściowa za Silesię wynosiłaby nie 111,5 mln zł, jak w zeszłym roku, lecz 250 mln zł - czyli tyle, ile oferował Gibson, bo w przeciwnym razie zarząd KW byłby oskarżony o działanie na szkodę firmy. Kto teraz kupi Silesię? RWE np. ma już wieloletni kontrakt z Kompanią Węglową na elektrownię na bazie kopalni Czeczot. Kolejna na razie raczej mu niepotrzebna. A zamknięcie (zwane delikatniej uśpieniem, czyli zalanie wodą, by kiedyś jeszcze można było dostać się do złóż) zakładu oprotestują związkowcy - napisała "Rzeczpospolita".
Na razie wiadomo, że Silesii nie dostanie Gibson. Jak powiedział "Rz" wicepremier Waldemar Pawlak, zamknięcie kopalni raczej nie jest brane pod uwagę, bo w Polsce spada wydobycie węgla. Zdaniem szefa KW Mirosława Kugiela decyzja zapadnie w tym roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gibson: Szkot, który w Polsce rozbudzał nadzieję