Ceny węgla powoli, ale jednak idą w górę. Jednak podstawowe pytanie jest takie: czy polscy producenci surowca są w stanie skorzystać z tego trendu.
- Od kilku miesięcy ceny węgla ewidentnie rosną, choć oczywiście nigdy nie osiągną poziomu sprzed pięciu lat - mówi portalowi wnp.pl Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki. - Ale są to wiadomości optymistyczne. Świadczą one bowiem o ustabilizowanym i rosnącym zapotrzebowaniu na węgiel w świecie. Prosta konkluzja: jeśli coś jest niepotrzebne, to nie drożeje. Moim zdaniem górna granica wzrostu cen to jest około 20 proc. w stosunku do cen sprzed trzech miesięcy. Pozostaje jednak dylemat, czy my mamy szansę na tym skorzystać. Na pewno bowiem skorzystalibyśmy, gdybyśmy mieli co eksportować, bo gdzie eksportować jest. I tu byłby efekt połączony - i wzrostu cen, i stosunkowo słabego złotego do dolara - zaznacza Jerzy Markowski.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gdyby węgiel był niepotrzebny, toby nie drożał