Firma Mard musiała wygrać przetarg na podziemne roboty w kopalni Halemba, bo to jej prezes przygotował ofertę konkurencyjnej spółki. Jak ustaliła prokuratura, zrobił to, by wygrać przetarg.
Dyrekcja w czerwcu zeszłego roku rozpisała przetarg na te roboty. Szukała zewnętrznej firmy, która podjęłaby się tego zadania. Zamówienie było jednak bardzo ogólne.
Kopalnia nie podała zakresu prac ani warunków, w jakich przyjdzie pracować górnikom. Głównym kryterium było doświadczenie w rozbiórkach pod ziemią. Wartość kontraktu oszacowano na 1,5 mln zł. - czytamy w dzienniku.
Do walki o zlecenie przystąpiły trzy firmy. Mard z Rudy Śląskiej, Góreks z Rybnika oraz Ematech Serwis. Ofertę Ematechu odrzucono z przyczyn formalnych. Firma nie miała bowiem doświadczenia w takich pracach. Dyrekcja kopalni musiała więc wybierać pomiędzy ofertą Mardu (który już wcześniej prowadził prace w Halembie) i Góreksu. Ostatecznie wybór padł na Mard - wyjaśnia katowicka "GW".
- To było jednak z góry przesądzone, bo ofertę Góreksu przygotował i złożył prezes Mardu. To klasyczne fałszerstwo - mówi "GW" osoba znająca kulisy śledztwa. Prokuratorzy ustalili, że Góreks, podobnie jak Ematech, nie miał doświadczenia w prowadzeniu podobnych robót. Gdyby komisja przetargowa to wykryła, przetarg trzeba byłoby unieważnić, bo jego warunki spełniała tylko jedna oferta.
Według śledczych prezes Mardu nie mógł na to pozwolić i spreparował m.in. dokumenty potwierdzające wykonanie przez Góreks podziemnych robót w innych kopalniach. - Ale w takim zakresie, żeby nie zagrażało to zwycięskiej ofercie Mardu - mówi informator "Gazety".
Henryk Długosz, prezes Mardu, początkowo zaprzeczał, że ma jakikolwiek związek z ofertą Góreksu. Potem jednak oddzwonił i przyznał, że tylko pomagał w jej tworzeniu. - Ale wyłącznie na zasadzie konsultanta, bo mam duże doświadczenie w tej branży. O żadnym fałszerstwie nie może buć więc mowy - stwierdził Długosz w rozmowie z dziennikarzami katowickiej "GW".
"Gazeta" zapytała szefa Mardu, poc więc złożono ofertę firmy, która nie tylko nie miała doświadczenia, ale i ludzi do takich robót. Na co Długosz odpowiedział, że gdyby Góreks wygrał, to i tak dostałby do roboty górników oraz pracowników nadzoru Mardu.
Prokuratura na razie odmawia komentarzy w sprawie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Fikcyjny przetarg w kopalni Halemba?