Akcjonariusze Grupy Kapitałowej Fasing, producenta łańcuchów ogniowych, od dłuższego czasu czekają na publikację raportu katowickiej spółki za II kwartał tego roku. Liczą na spore zyski z przeszacowania akcji zależnego producenta sprzęgieł do maszyn górniczych - firmy MOJ.
Fasing posiada obecnie 4,59 mln akcji MOJ (stanowią 53,6 proc. kapitału i dają 69 proc. głosów na WZA). W raporcie rocznym pakiet ten wyceniano zaledwie na 3,3 mln zł. Tymczasem, uwzględniając piątkowe notowania praw do akcji MOJ (7,45 zł), walory te są warte ponad 34 mln zł. To może oznaczać spore "papierowe" zyski - czytamy w "Parkiecie".
Nic też nie wskazuje, aby GK Fasing miała w najbliższym czasie zmniejszać udział w spółce córce. Przedstawiciele obu firm deklarują kontynuację bliskiej współpracy. Czy do przeszacowania dojdzie już w raporcie za II kwartał? - Nie ma na to szans. Tak długo, jak na giełdzie notowane są wyłącznie PDA, to nie możemy "urealnić" wartości naszego pakietu - odpowiada Elżbieta Lubczak, przedstawiciel GK Fasing. Przyczyną, dla której spółka "straciła" kwartał, jest prawdopodobnie wolniejsza praca sądu. - Faktycznie mamy sezon urlopowy i pewne formalności w sądzie się, niestety, przedłużają - wyjaśnia Maciej Garncorz, prezes firmy MOJ.
Innym gorącym tematem dla inwestorów są wyniki spółki Shan Dong Liang Da Fasing z siedzibą w Xintai (Chiny), w której polska firma ma 50-proc. udział. Jej dalsza ekspansja ma zapewnić wyraźny wzrost zysków. Na razie firma nie komunikowała o kolejnych zleceniach. Przedstawicielka GK Fasing przyznała, że w raporcie za II kwartał pojawią się informacje na temat tej inwestycji. Nie zdradziła jednak szczegółów - czytamy w "Parkiecie".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Fasing Rynek czeka na wyniki MOJ