Dwie spółki chcą wydobywać węgiel dawnej kopalni "Jan Kanty"

Dwie spółki chcą wydobywać węgiel dawnej kopalni "Jan Kanty"
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Dwie konkurujące ze sobą spółki chcą wydobywać węgiel ze złóż dawnej kopalni "Jan Kanty" w Jaworznie. Budzi to sprzeciw części mieszkańców, którzy obawiają się szkód górniczych. Przyszłość projektów zależy od tego, czy na wydobycie zgodzi się samorząd.

"Nie jesteśmy przeciwni górnictwu w mieście, które ma bogate górnicze tradycje, jednak na pierwszym miejscu stawiamy dobro mieszkańców. Na pewno nie zgodzimy się na prowadzenie eksploatacji metodą +na zawał+" - powiedział w środę PAP rzecznik Urzędu Miasta w Jaworznie, Marcin Marzyński.

W ubiegłym roku samorząd nie zgodził się na podjęcie eksploatacji przez spółkę HMS Niwka, która chce eksploatować złoża dawnej sosnowieckiej kopalni "Niwka-Modrzejów". Samorządowcy argumentowali m.in., że choć ok. 90 proc. wydobycia i związanych z tym szkód na powierzchni byłoby w Jaworznie, firma płaciłaby podatki w Sosnowcu, gdzie jest jej siedziba. Oceniono także, że eksploatacja spowodowałaby znaczne szkody w mieście. Zdanie władz Jaworzna podzieliło samorządowe kolegium odwoławcze. Teraz sprawę rozpatrzy sąd.

W sierpniu tego roku wnioski o wydanie tzw. decyzji środowiskowych, warunkujących realizację inwestycji, złożyły w magistracie dwie inne spółki z ograniczoną odpowiedzialnością: firma o nazwie KWK oraz Spółka Węglowa Jaworzno. Obie chcą eksploatować część złóż (przede wszystkim pokład 510) zamkniętej kopalni "Jan Kanty", choć zamierzają to robić w różny sposób.

W środę mija termin, w którym mieszkańcy mogli składać swoje wnioski do raportu środowiskowego złożonego przez spółkę KWK, natomiast uwagi do raportu SW Jaworzno można składać do 22 września. Do pierwszego raportu - jak poinformował Marzyński - wpłynęło dotąd pięć wniosków, podpisanych przez ok. 70 osób.

"Teraz rozpoczną się analizy związane z uwarunkowaniami środowiskowymi proponowanych inwestycji. Dziś trudno przesądzać, jakie będą decyzje. W przypadku decyzji negatywnych procedura może potrwać ok. trzech miesięcy; decyzje pozytywne dla wnioskodawców wymagają więcej czasu, z reguły od 6 do 9 miesięcy" - powiedział rzecznik.

Samorządowcy wyliczyli, że oba wnioski dotyczą eksploatacji pod ok. jedną czwartą powierzchni miasta, w tym pod dużymi osiedlami mieszkaniowymi. Plan zagospodarowania przestrzennego nie wyklucza eksploatacji węgla na tym terenie, przewiduje jednak szereg obostrzeń związanych z ochroną powierzchni. Niedopuszczalna ma być tzw. eksploatacja "na zawał", czyli z pozostawianiem pustek po eksploatacji węgla - musiałyby one być wypełnione tzw. podsadzką.

Spółka KWK, która w środę publicznie zaprezentowała swój projekt budowy kopalni "Mariola", chciałaby zbudować zupełnie nową kopalnię w rejonie tzw. Wapniówki w dzielnicy Jaworzna: Szczakowej. Chciałaby wydrążyć dwie tzw. upadowe, czyli chodniki prowadzące z powierzchni na głębokość ok. 600-700 m; nie będzie wówczas potrzeby budowy szybów. Firma SW Jaworzno chciałaby natomiast wykorzystać część infrastruktury dawnej kopalni "Jan Kanty".

Kapitał spółki KWK to obecnie 400 tys. zł, jednak - jak podkreśla jej prezes i współudziałowiec Piotr Kosowicz - firma ma za zadanie jedynie przygotowanie projektu i uzyskanie koncesji resortu środowiska na eksploatację węgla z tego rejonu; gdy to się uda, w przedsięwzięcie, wyceniane na ok. 600-700 mln zł, mają zaangażować się inwestorzy branżowi. Prezes nie wymienił nazw potencjalnie zainteresowanych tym firm. 52 proc. udziałów w spółce KWK należy do firmy BBI Development.

Inwestor chciałby rozpocząć drążenie chodników krótko po otrzymaniu koncesji - aby o nią wnioskować, musi jednak mieć pozytywną decyzję środowiskową magistratu. Pierwszy węgiel kopalnia miałaby wydobyć w 2016 r. Szczytowe wydobycie sięgnęłoby 10 tys. ton węgla na dobę. W sumie - jak szacuje spółka - z tego rejonu można wydobyć ok. 30 mln ton węgla, z kilku pokładów. Wydobycie miałoby być prowadzone do 2030-31 roku.

Kopalnia "Mariola" miałaby zatrudnić ok. 1,6-2 tys. pracowników. W środę prezes Kosowicz przekonywał mieszkańców Jaworzna, którzy przyszli na konferencję prasową w tej sprawie, o korzyściach związanych z budową zakładu oraz o tym, że szkodliwy wpływ na środowisko będzie zminimalizowany. Mieszkańcy boją się jednak szkód. Wkrótce planowane jest specjalne spotkanie z mieszkańcami na temat projektowanej inwestycji.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Dwie spółki chcą wydobywać węgiel dawnej kopalni "Jan Kanty"

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!