Ponad 40 mln zł rocznie kosztuje kopalnie utrzymanie działaczy związkowych. Związki łatwo tworzyć, więc wciąż powstają nowe.
Eugeniusz Budniok, wiceprezes Business Centre Club, uczestnik Wojewódzkiej Komisji Dialogu w Katowicach, na której udało się wypracować kompromis w sprawie płac w Kompanii Węglowej i zażegnać widmo strajku generalnego w 16 kopalniach, uważa, że najwyższa już pora, aby zainteresować się działalnością związków zawodowych w Polsce.
- Ustawa powstała w innych realiach gospodarczych, protesty w Budryku pokazały, że stare przepisy uderzają w branżę, w pracodawców, w region. Najwyższa pora, aby poszukać wspólnej płaszczyzny politycznej do zmiany ustawy - mówi Eugeniusz Budniok.
Protest w ornontowickiej kopalni Budryk zorganizował m.in. związek zawodowy zarejestrowany 31 listopada 2007 r., który liczył 15 osób.
- Doszło do absurdalnej sytuacji, że każdy, kto skupi wokół siebie grupkę niezadowolonych pracowników, może założyć związek zawodowy i doprowadzić do strajków, wstrzymania produkcji, bez konsultacji i porozumienia z innymi organizacjami zawodowymi. Wobec tego zaproponujemy zmiany w ustawie dotyczące tzw. reprezentatywności (tak, by nowy związek mógł powstać dopiero wtedy, gdy zechce się do niego zapisać co najmniej 15-20 proc. załogi). Problem przedstawimy na posiedzeniu Komisji Trójstronnej - mówi Piotr Duda, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
W ocenie Eugeniusza Budnioka należy przeanalizować całą ustawę i podjąć stosowne kroki prawne. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie ma ograniczeń czasowych w pełnieniu funkcji przewodniczącego związku, tymczasem jasno określona jest kadencja prezydenta RP. Poza tym działacze związkowi oraz ich organizacje mogą prowadzić i prowadzą działalność biznesową w kopalniach (często świadczą usługi na rzecz kopalni, np. turystyczne stołówki mają udziały w firmach ochroniarskich). To powoduje, że prezesi spółek węglowych często są od nich zależni.
- Analizujemy możliwości zmiany ustawy - mówi Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
10 mln zł - prawie tyle rocznie na związki zawodowe wydaje Katowicki Holding Węglowy.
11 mln zł - tyle Jastrzębska Spółka Węglowa.
20 mln zł - tyle Kompania Węglowa.
Spółki węglowej i kopalnie pokrywają koszty utrzymania biur dla organizacji związkowych oraz pensji dla górników oddelegowanych do działalności związkowej. Świadczenie nie może być niższe niż ostatnie wynagrodzenie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Drogie związki szkodzą kopalniom