- Chętne do debiutu giełdowego spółki węglowe nie powinny rywalizować ze sobą. O tym, która pierwsza powinna znaleźć się na parkiecie, powinno zdecydować przygotowanie - powiedział Artur Maziarka, partner w Deloitte Audyt.
- Wiadomo, ze proces wejścia na giełdę nie dobywa się bez starannego przygotowania. To, w jakim stopniu spółki będą przygotowane, powinno odpowiadać za czas debiutu. Spółki nie powinny się ścigać ze sobą - dodał nasz rozmówca.
Wbrew pozorom oferty nie będą skierowane do tego samego odbiorcy.
- Kluczowe w ofercie powinno być to, na co spółki chcą przeznaczyć środki pozyskane z debiutu. Jeżeli inwestorzy zobaczą, że pieniądze z debiutu maja być sensownie wydane, to wówczas wejście na giełdę może zakończyć się sukcesem - powiedział Maziarek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Debiut giełdowy spółek węglowych: kto lepiej przygotowany, ten pierwszy