Czesi niechętni wobec wywłaszczeń na potrzeby górnictwa

Czesi niechętni wobec wywłaszczeń na potrzeby górnictwa
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Czesi są przeciwni wywłaszczeniom oraz wyburzaniu miejscowości na potrzeby górnictwa węglowego, a ponadto chcą utrzymania ekologicznych limitów wydobycia - głoszą opublikowane we wtorek wyniki sondażu instytutu badania opinii publicznej Ipsos.

Sprzeciw wobec wyburzania miejscowości w związku z rozbudową odkrywkowych kopalń węgla brunatnego zadeklarowało 68 proc. respondentów sondażu. Na całkowite zniesienie ekologicznych limitów wydobycia zgadza się tylko 6 proc. ankietowanych, a 66 proc. optuje za ich utrzymaniem przynajmniej na tych terenach, gdzie chronią one miejscowości.

Respondentów zapytano również o ich stosunek do ewentualnego przywrócenia paragrafów wywłaszczeniowych w ustawie o prawie górniczym. Nieograniczoną możliwość wywłaszczania przyznałoby państwu tylko 6 proc. ankietowanych, 52 proc. jest wywłaszczaniu całkowicie przeciwnych, a 28 proc. zgodziłoby się na nie tylko w przypadku terenów niezabudowanych.

Sondaż, którego zleceniodawcą był Greenpeace, przeprowadzono w związku z rozważanymi w Republice Czeskiej planami zniesienia limitów wydobycia węgla. Jednak w przeciwieństwie do poprzedniego ponadpartyjnego rządu ekspertów premiera Jirzego Rusnoka w obecnym rządzie koalicyjnym nie ma żadnego ministra, który bezpośrednio domagałby się anulowania limitów. Nowy minister przemysłu Jan Mladek dopuszcza co prawda taką możliwość, ale tylko tam, gdzie nie kolidowałoby to z żadną zabudową.

Wywłaszczeniom oraz rozszerzeniu limitów wydobycia węgla sprzeciwiają się zwolennicy wszystkich partii politycznych. Jak zaznacza Ipsos, jedynie część wyborców opozycyjnego ruchu TOP 09 wyraża się pozytywnie o proponowanych zmianach.

Ekologiczne terytorialne limity wydobycia czeski rząd wprowadził w 1991 roku w trzech odkrywkowych kopalniach węgla brunatnego w kraju (województwie) usteckim w północnych Czechach. Limity te oddzielają strefy wydobycia od terenów ze złożami, z których eksploatacji zrezygnowano.

Zasadność długoterminowego obowiązywania limitów jest kwestionowana zarówno przez spółki wydobywcze i dominującą na czeskim rynku prądu elektrycznego firmę CEZ, jak i przez górnicze związki zawodowe. Za rozszerzeniem wydobycia opowiada się także wielu polityków, w tym szef samorządowych władz kraju usteckiego Oldrzich Bubeniczek i prezydent państwa Milosz Zeman.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Czesi niechętni wobec wywłaszczeń na potrzeby górnictwa

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!