Z pewnością w 2010 roku tematu płac nie odpuścimy - mówi dla portalu wnp.pl Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.
- Oczywiście. W 2009 roku zamknięto górniczym związkom usta i pod pretekstem kryzysu nie dopuszczono możliwości podwyżek płac.
Z pewnością w 2010 roku tematu płac nie odpuścimy. Podkreślam to, bo górnikom podwyżka płac się należy. Kiedy kryzys ustąpi, to przyjdzie pora na powrót do rozmów na temat płac. Wówczas zarządy spółek węglowych nie będą miały alibi w postaci kryzysu i nie będą mogły powtarzać: „no przecież jest kryzys!”
Czego należy się obawiać, jeśli chodzi o górnictwo w 2010 roku?
- Zagrożeniem dla naszego górnictwa pozostaje import, który w 2008 roku przekroczył dziesięć milionów ton, teraz był podobny, a w 2012 roku może wynieść nawet około 12 mln ton.
Coraz większy import oznaczać będzie, że polskie kopalnie tracą rynek zbytu.
Trzeba zrobić wszystko, by ten import się nie zwiększał. Ważne jest zwiększanie wydobycia, ale oczywiście nie kosztem bezpieczeństwa.
Rozmawiał: Jerzy Dudała
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czerkawski o górniczych płacach i zagrożeniu rosnącym importem węgla