Dziewięć ciał zaginionych górników wydobyły służby ratownicze. Jak podał na swej stronie internetowej dziennik "Pravda", ciał nie można na razie zidentyfikować. Pracujący przez całą noc ratownicy dotarli po ponad 20 godzinach na miejsce, gdzie eksplodowała nieustalona dotąd mieszanina gazów. Trwa ochładzanie okolicznych chodników, niezbędne dla poszukiwania dalszych ofiar. Najprawdopodobniej bilans ofiar wybuchu metanu sięgnie 20 osób.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że wśród ofiar 11 górników to ratownicy, a pozostała dziewiątka to zwykli pracownicy zatrudnieni przy wydobyciu.
Na razie bez odpowiedzi pozostaje pytanie dlaczego, aż tylu pracowników zatrudnionych przy wydobyciu znajdowało się w strefie objętej wybuchem. Nie jest także wiadome dlaczego załoga nie została wycofana, i czemu nie zadziałały systemy ostrzegające przed niebezpiecznymi stężeniami gazów.
- Musimy wyjaśnić wszelkie okoliczności tej tragedii – zapowiada minister gospodarki Słowacji Lubomir Jahnatek.
Trwająca obecnie akcja ratunkowa jest ogromnie utrudniona. Zniszczone zostały chodniki, nie ma w nich światła, temperatura dochodzi do 60-70 stopni Celsjusza.
Już wiadomo, że z powodu tragedii zostanie ogłoszona żałoba narodowa. To pierwszy przypadek od śmierci w kwietniu 2005 roku papieża Jana Pawła II.
Do wybuchu doszło 10 sierpnia około godz. 8.20 podczas gaszenia pożaru w jednym z szybów. W strefie eksplozji były dwie drużyny gaśnicze, które walczyły z wcześniejszym pożarem.
Kopalnia Handlowa leży kilkadziesiąt kilometrów na zachód od Bańskiej Bystrzycy. Więcej o zakładzie w tekście: Wypadek w słowackiej kopalni nastąpił niemal w jej stulecie
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Coraz tragiczniejszy bilans wybuchu metanu w słowackiej kopalni