Ani program budowy elektrowni atomowych, ani planowane zwiększenie ilości energii ze źródeł odnawialnych nie stanowią zagrożenia dla górnictwa. Prawdziwe kłopoty mogą się dopiero zacząć, jeśli tego nie zrobimy! - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" euro deputowany Jerzy Buzek.
Jego zdaniem martwić należy się raczej o to, jak wydobywać węgiel w dotychczasowej ilości bez narażania ludzi na nadmierne niebezpieczeństwo, bez strat finansowych i szkód górniczych. - Bez szybkich inwestycji w górnictwie może być z tym problem. Dlatego należy życzyć sobie zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii i pomyślnego rozwoju programu budowy elektrowni atomowych. Bo jeśli to się nie powiedzie, to skąd weźmiemy taką ilość węgla, by pokryć rosnące zapotrzebowanie na energię? Im szybciej taka wyważona i solidna analiza o budowie w Polsce elektrowni atomowych zostanie przeprowadzona, tym lepiej dla nas - powiedział dziennikowi J. Buzek.
Jak stwierdził, jedyne, co możemy zrobić, to maksymalnie oszczędzać energię, byśmy nadążyli z jej produkcją wobec rosnącego zapotrzebowania. - Ale obawiam się, że to nie będzie skuteczne - dodał.