Liderzy strajku w Budryku zarzucają zarządowi JSW działania korupcyjne. Donos trafił do Waldemara Pawlaka - napisał "Puls Biznesu".
Prokuratura Okręgowa w Katowicach prowadzi wiele śledztw węglowych, ale nie ujawnia ich szczegółów. Związkowcy z Budryka natomiast podają konkretne przykłady ustawiania przetargów w JSW, np. na dostawy floteksu, środka do produkcji węgla. Piszą: "Jedyny dostawca, który od lat dostarcza ten środek (...), ma zapewnione wygranie przetargu, ponieważ uczestnictwo w przetargu warunkuje się wykazaniem przez te firmy wcześniejszych dostaw przez okres kilku lat, co nie jest możliwe, ponieważ monopol ma tylko jeden podmiot, a taki zapis w ogłoszeniu przetargowym gwarantuje mu brak jakiejkolwiek konkurencji" - czytamy w "PB".
- Przetarg prowadzony jest zgodnie z przepisami - powiedział "PB" Jarosław Zagórowski, prezes JSW.
Według liderów związkowych z Budryka, zarząd JSW sponsoruje działaczy związkowych spółki poprzez finansowanie klubów sportowych, w których są oni prezesami. Chodzi o 5,4 mln zł, które JSW zamierza przeznaczyć na reklamę w 2008 r. - napisał "PB". - Kwota się zgadza, ale to i tak mniej, niż kosztuje reklama w innych mediach - odpowiedział dzienikowi prezes JSW. W środę odpowiedział pisemnie wicepremierowi na zarzuty związkowców Budryka.
- Poprosimy radę nadzorczą JSW o zweryfikowanie zarzutów, a od tropienia afer węglowych są odpowiednie organy, a nie minister - mówi "Pulsowi Biznesu" Eugeniusz Postolski, wiceminister gospodarki.
Zobacz także:
Andrzej Ciesielski, szef ZZGwP w Budryku: w czwartek rano wchodzimy na kopalnię!
Budryk: związkowcy wywęszyli korupcję w JSW
Budryk traci i płaci odszkodowania
Strajk w Budryku: walka na media
Wódka związkowców w budynku Budryka
Bijatyka w "Budryku"
Zarząd JSW przygotowuje wniosek do prokuratury ws. Budryka"
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Budryk: związkowcy wywęszyli korupcję w JSW