Należąca do JSW kopalnia Budryk w związku z trudną sytuacją spółki ogranicza liczbę prac zlecanych firmom zewnętrznym i stara się wykonywać je własnymi siłami. Jak czytamy w katowickiej "Gazecie Wyborczej" we współpracujących firmach zewnętrznych już zaczęły się zwolnienia.
W związku z tym wypowiedzenia otrzymało już 200 osób z jednej z firm zewnętrznych, natomiast w drugiej kolejne 200 osób zostało wysłanych na przymusowe urlopy.
Przedstawiciele Stowarzyszenie Budownictwa Górniczego, zrzeszającego przedsiębiorstwa górnicze wykonujące prace dla kopalń, ostrzegają, że jeśli JSW chciałaby zrezygnować z usług wszystkich firm zewnętrznych, pracę straciłoby ok. 5 tys. osób.