XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Budryk: bez porozumienia. Strajk trwa

Budryk: bez porozumienia. Strajk trwa
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Bez porozumienia zakończyły się w piątek pięciogodzinne rozmowy liderów trwającego od 40 dni strajku w kopalni "Budryk" z zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) i stroną społeczną tej spółki.

Piątkowe żądanie rezygnacji z dotychczasowych ustaleń i powrotu do negocjacji na podstawie pierwotnych postulatów sprzed dwóch miesięcy zaostrzyło stanowisko protestujących, a same postulaty są niemożliwe do zrealizowania z powodu błędu w piśmie dostarczonym przez komitet strajkowy - uważa zarząd JSW.

Przedstawiciele zarządu JSW w wydanym podczas piątkowych rozmów oświadczeniu wezwali komitet strajkowy do odpowiedzialności i zadeklarowali gotowość do podpisania "uczciwego i korzystnego dla załogi KWK "Budryk" porozumienia" w brzmieniu wypracowanym 23 stycznia. Ze stanowiskiem zarządu zgadzają się związki zrzeszające ponad 90 proc. załogi kopalń JSW, które apelowały w piątek do strajkujących o podpisanie porozumienia.

Przedstawiciele komitetu strajkowego opuścili wieczorem siedzibę JSW. Nie została uzgodniona data ewentualnych kolejnych rozmów. Jak podało w piątek Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego, tego dnia pod ziemią protest głodowy prowadziło 30 górników, na powierzchni głodowało 5 kolejnych. Strajk okupacyjny pod ziemią prowadziło około 150 osób. Na powierzchni znajdowało się około 70 górników

Wcześniej prezes JSW Jarosław Zagórowski powiedział, że komitet strajkowy "przekreślił tym samym cały dorobek miesięcznych negocjacji", wypracowany kosztem 50 mln zł strat, które kopalnia poniosła już podczas strajku. - To niepoważne traktowanie ludzi, którzy chcieli wypracować porozumienie i je wypracowali. (...) Jest to dla mnie niezrozumiałe - ocenił.

Przedstawiciele górników okupujących od 40 dni kopalnię "Budryk" po ogłoszeniu w piątek zmiany punktu wyjścia do negocjacji argumentowali, że "powrót do korzeni", czyli do pierwotnych postulatów z listopada ub.r., jest konieczny wobec postępującego zawikłania kolejnych propozycji JSW.

- Punktem odniesienia nie jest już dla nas średnia w kopalni Krupiński, bo pan prezes Zagórowski stwierdził, że to nieprawda, że Krupiński najmniej zarabia. Skoro nie wiemy, jakie to kopalnie, wracamy do postulatu zrównania do średniej płacy w całej JSW - powiedział lider "Kadry" w "Budryku" Grzegorz Bednarski.

Dodał, że w tej sytuacji protestujących "nie interesuje kwota podwyżek", a zasada "równego traktowania". "Jeżeli chcą nas w spółce - kopalnię, która za 10 miesięcy ma blisko 50 mln zł zysku - powinniśmy być równo traktowani, jak inni pracownicy JSW" - dodał. Zaznaczył, że kwestia terminu zrównania płac "jest do dogadania".

Zagórowski w rozmowie z dziennikarzami zapewnił, że zarząd spółki będzie starał się nadal rozmawiać z protestującymi. "Uważamy jednak, że nie powinno się niszczyć tego, co już udało się wypracować. (...) Jeszcze raz będziemy tłumaczyć, na czym polega standaryzacja płac" - zapowiedział.

Według przedstawicieli JSW, spełnienie obecnego postulatu zrównania płac w "Budryku" ze średnim wynagrodzeniem w kopalniach spółki jest o tyle trudne technicznie i czasochłonne, że konieczne jest porównanie płac w poszczególnych grupach zawodowych we wszystkich kopalniach spółki.

- Choć jesteśmy jedną firmą, każda kopalnia ma swój układ zbiorowy pracy, gdzie określone są płace na poszczególnych stanowiskach. Rozbieżności w różnych kopalniach sięgają 400-500 zł. Największe są w grupie pracowników administracji, którzy akurat w "Budryku" zarabiają najwięcej w spółce - powiedziała rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer.

Jak zaznaczyła, władze spółki zdają sobie sprawę, że ta sytuacja nie powinna mieć miejsca, dlatego dążą do tzw. standaryzacji, czyli wyrównania płac na poszczególnych stanowiskach w obrębie firmy.

Zarząd JSW zaproponował więc powołanie dziewięcioosobowego zespołu roboczego, którego dwie trzecie składu zaproponowałaby strona związkowa. Zespół miałby porównać dotychczasowe płace w poszczególnych kopalniach i wypracować jednolite dla całej spółki. Kolejnym krokiem byłoby wdrożenie oprogramowania komputerowego dla obsługi nowych rozwiązań.

- To wymaga czasu, jednak już obiecaliśmy, że standaryzacja płac zakończyłaby się w 2010 roku - zaznaczyła Jabłońska-Bajer. Dodała, że propozycje zarządu spółki zaakceptowały już organizacje związkowe działające w JSW - poza tymi, które tworzą komitet strajkowy w "Budryku".

Strajk płacowy w kopalni "Budryk" trwa 40 dni. Pod ziemią głodówkę prowadzi od półtora tygodnia 30 górników, pięciu innych na powierzchni. 150 osób okupuje ponadto podziemne wyrobiska, a co najmniej drugie tyle - zakład na powierzchni.

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Budryk: bez porozumienia. Strajk trwa

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!