Związki zawodowe z Bogdanki skarżą się na działania rady nadzorczej spółki. I proszą rząd o interwencję w tej sprawie.
Podczas pierwszego konkursu rada nadzorcza wybrała do zarządu tylko Zbigniewa Stopę, dotychczasowego wiceprezesa kopalni. Ostatnio dołączył do niego Stanisław Misterek, związany ze spółką od wielu lat. Jednak statut Bogdanki przewiduje, że zarząd musi liczyć minimum trzech członków. By zapełnić lukę, rada oddelegowała dwóch swoich członków do zarządu - jednego do pełnienia tymczasowo funkcji prezesa - przypomniał dziennik.
Zdaniem związkowców opieszałość rady nadzorczej w wyborze prezesa to kara za opór załogi przed konsolidacją kopalni z grupą Enea i Elektrowni Kozienice. Minister skarbu ugiął się pod protestującymi i ostatecznie zdecydował, że wyłączy Bogdankę z konsolidacji.
W czwartek planowane jest nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy kopalni. Ma dokonać korekty podziału zysków za ubiegły rok. W sumie to ponad 80 mln zł. Wcześniej akcjonariusze zdecydowali, że 50 mln zł tej puli trafi do kasy Ministerstwa Skarbu, a tylko 25 mln zł zostanie przeznaczone na inwestycje. Natomiast 8,5 mln ma trafić do górników jako premia. - Złożyliśmy wniosek o zmianę podziału zysków, tak, by więcej pieniędzy zostało dla kopalni - mówi lubelskiej "GW" Przybysz.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bogdanka: działania rady niepokoją związkowców