Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Dzięki węglowodorom syntetycznym producent uzyskuje też możliwość realizacji Narodowego Celu Wskaźnikowego, czyli dodawania biopaliw do paliw mineralnych, bez pogarszania produktu bazowego - z Henrykiem Zamojskim, prezesem Krajowej Izby Paliw Alternatywnych, rozmawia Zdzisław Pisiński.
- Biopaliwa I generacji zostały wprowadzone ustawami z 2006 r.: o biokomponentach i biopaliwach ciekłych; oraz o systemie monitorowania jakości paliw. Z tym że były to jedynie dwa rodzaje biokomponentów: ester metylowy dodawany do olejów napędowych i bioetanol dodawany do benzyn. Ten stan rzeczy był efektem porozumienia między producentami biopaliw a organizacjami motoryzacyjnymi. Obie strony w drodze wielostronnych uzgodnień uznały możliwość dodawania tych dwu biokomponentów do paliw mineralnych.
Był to jak jednak zaznaczam kompromis - chodziło o jak najszybsze uruchomienie produkcji paliw niekonwencjonalnych, bo w grę wchodziły dwa czynniki: sprawa ochrony środowiska i zagospodarowania różnego rodzaju odpadów. Ponieważ nie mieliśmy w tym czasie możliwości wprowadzenia innych biokomponentów, strony uzgodniły możliwość stosowania biopaliw I generacji. Wprawdzie istniała świadomość istnienia również innych, korzystnych biokomponentów, ale istotną rolę odgrywał czas.
Dlaczego był to kompromis? Po prostu obydwa wymienione biokomponenty miały mniej korzystne parametry w stosunku do paliw bazowych, tj. benzyny i oleju napędowego. Z jednej strony ze względu na mniejszą energetyczność, z drugiej - na ewentualność negatywnego oddziaływania produktów spalania na elementy jednostki napędowej zasilanej takim paliwem. Kwestią problematyczną było więc, jaką ich ilość można bezpiecznie dodawać do paliw bazowych? Na zasadzie kompromisu rozpoczęło się to od 5%, dziś możemy dodawać granicach 15%, acz w praktyce jest to 10%. Jednocześnie rozpoczęły się prace nad paliwami II generacji, tzn. nad bioweglowodorami o charakterze syntetycznym.
Co to są biowęglowodory syntetyczne?
- Pod względem chemicznym produkty te nie różnią się od tradycyjnej benzyny czy oleju napędowego. Tyle tylko że te pierwsze powstają w procesie rafinacji ropy naftowej, surowca o charakterze mineralnym, który stworzyła matka przyroda. Mówiąc o biowęglowodorach syntetycznych, mówimy o produktach identycznych pod względem chemicznym, tyle tylko że stworzonych współcześnie w procesach syntezy chemicznej.
Jakie mają zalety wobec biopaliw I generacji?
- Po pierwsze możemy je produkować w 100% z odpadów. Biopaliwa I generacji - zarówno bioestry, jak i bioetanol powstają z surowców będących elementami łańcucha produkcji żywności. Tu mówimy o różnego rodzaju odpadach. Znowelizowana ustawa o biokomponentach o biopaliwach ciekłych z 21 marca 2014 r. wprowadza listę takich odpadów, która obejmuje ok. 200 pozycji. Przy produkcji biowęglowodorów syntetycznych zagospodarowujemy więc te masy odpadowe, które stanowią wielki problem dzisiejszego świata.
Druga sprawa to pozostająca dziś w centrum uwagi kwestia emisji CO2 (ditlenku węgla) do atmosfery. Tu trzeba zauważyć, że liczy się ją od początku cyklu produkcyjnego, czyli np. w przypadku ropy naftowej - poczynając od kosztów emisyjnych jej wydobycia z odwiertu kopalnianego. Jeżeli zaś surowcem do produkcji paliwa jest masa odpadowa, to na początku mamy zero emisji. Oczywiście i tu mamy emisję powstałą w procesie technologicznym, ale w stosunku do tej, która powstaje przy produkcji analogicznych, klasycznych produktów w rafineriach naftowych jest ona zredukowana o ok. 80-90%. Natomiast w przypadku wykorzystania jako CO2 surowca owa redukcja emisji łącznie może mieć nawet wynik ujemny.
Trzecia sprawa to energetyczność biowęglowodorów syntetycznych - najwyższa, jaką obecnie można uzyskać. Dla tego produktu ustalona na poziomie 44 MJ, niemożliwym do osiągnięcia przez paliwa tradycyjne, bez szczególnego rodzaju uszlachetnienia co podnosi koszty. To już czynnik niezwykle istotny dla odbiorców końcowych - użytkowników samochodów. Uzyskują oni bowiem gwarancję, że otrzymują najlepsze paliwo z możliwych - niezależnie czy węglowodór syntetyczny zostanie użyty jako paliwo samoistne, czy komponent - jedynie dodawany w jakichś ilościach do paliw tradycyjnych.
Ponadto biopaliwa I generacji generowały istotne problemy z trwałością produktu, co stwarzało problemy tak producentom, jak i detalistom - operatorom stacji paliw...
- W przypadku węglowodorów syntetycznych nie ma tego problemu, jako że - tak jak już podkreślałem - chodzi o produkt identyczny pod względem chemicznym z paliwami bazowymi. Mamy więc korzyść tak dla właściciela stacji, jak i kierowcy. Nie ma takich negatywnych czynników, jakie mogły wystąpić przy biopaliwach I generacji. Jako biokomponent produkt ten można zatem dodawać w każdej ilości do paliw bazowych, a właściciel stacji unika problemu np. jednoczesnej sprzedaży E5 i E10 czy kwestii dozowania dodatków stabilizujących.
No, ale przede wszystkim jest korzyść dla środowiska - ze względu tak na czystość spalania, jak i produkcji. Podkreślmy - w procesach klasycznej rafinacji nie ma praktycznie możliwości uzyskania tak czystego produktu. Dzięki węglowodorom syntetycznym producent uzyskuje też możliwość realizacji Narodowego Celu Wskaźnikowego, czyli dodawania biopaliw do paliw mineralnych, bez pogarszania produktu bazowego. W dodatku ze względu na odpadowe pochodzenie węglowodorów syntetycznych mogą być one podwójnie zaliczane do NCW.
Węglowodory syntetyczne mogą być paliwem samoistnym, mogą też być komponentem tak benzyn, jak i olejów napędowych. Na jakim etapie są dziś w Polsce prace nad uruchomieniem ich produkcji?
- Trzeba podkreślić, że pracujemy w oparciu o własne laboratoria. Jeżeli chodzi o benzyny - wszystkie prace badawcze zostały zakończone w grudniu 2014 r. Pilotażową instalację w Bełchatowie o zdolności produkcji 23 tys. ton (docelowe instalacje mają mieć zdolności produkcyjne powyżej 50 tys. ton) uruchamia firma Ekobenz z Lublina. W styczniu 2016 r. ruszy produkcja i produkt powinien pojawić się na rynku.
Badania zarówno w polskich, jak i zagranicznych laboratoriach udowodniły jakość i powtarzalność uzyskiwanego paliwa, spełnienie wszystkich norm, czystość spalania i energetyczność - tu zaznaczmy, że jeśli będzie to produkt sprzedawany jako paliwo samoistne, będzie to paliwo o wysokiej energiczności! Na razie jednak mówimy jedynie o możliwościach komponowania z paliwami tradycyjnymi.
W przypadku oleju napędowego kończymy wszystkie badania technologiczno-laboratoryjne. Powinny być zakończone do maja-czerwca i w lipcu-sierpniu najpóźniej powinniśmy przystąpić do realizacji instalacji produkcyjnej. Nad tym zadaniem równolegle pracują dwie firmy. Na razie jeszcze trudno powiedzieć, która rozpocznie produkcję jako pierwsza, jednak produkt z tych instalacji powinien być dostępny w maju przyszłego roku.
Dziękuję za rozmowę
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Biopaliwa na nowy wiek