Zdaniem byłego wiceprokuratora generalnego, byłego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego nie można twierdzić, iż ustalenia śledztwa węglowego, w ramach którego chciano zatrzymać Barbarę Blidę, były jednoźródłowe i opierały się tylko na zeznaniach Barbary K. - "śląskiej Alexis".
Po śmierci Blidy, jeszcze w 2007 r., Barski zapoznawał się ze zleconą ekspertyzą na temat śledztwa węglowego. Świadek zaznaczył, iż poza relacjami Barbary K. były też pomocnicze zeznania byłego posła Ryszarda Z. Dodatkowo, jak wskazywał, istniały też dowody pośrednie - zeznania świadków potwierdzające określone spotkania, a także dokumenty.
"Tak nie jest, że był jeden dowód, ale nawet gdyby tak było, to nie dyskwalifikuje to tego dowodu" - powiedział i dodał, że to zawsze prokuratorzy zajmujący się sprawą oceniają wartość dowodu. Zaznaczył, że zatrzymania w sprawie były potrzebne m.in. żeby przeprowadzić konfrontacje między podejrzanymi w prokuraturze - także między Blidą a ówczesnym szefem Rudzkiej Spółki Węglowej.
Barski jest jedynym świadkiem, którego wysłucha w środę komisja śledcza.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Barski: ustalenia śledztwa węglowego nie były jednoźródłowe