Zadłużony górniczy koncern na kredyty nie ma szans, na inwestora — tak. Hutniczy koncern jest zainteresowany złożami węgla koksowego Kompanii Węglowej. W ich przejęciu może mu pomóc casus Silesii.
— Wydobycia węgla koksowego i współpracy w tym zakresie — mówi Grzegorz Pawłaszek, prezes KW.
Osoba znająca kulisy sprawy twierdzi, że potencjalny inwestor bada złoża węgla koksowego należące do KW.
— Skoro zarząd KW zgodził się sprzedać kopalnię Silesia, to może sprzedać również inną — uważa nasz rozmówca proszący o anonimowość.
KW posiada 5 kopalni z zasobami niezbędnego do produkcji koksu i stali węgla koksowego, bardzo obecnie poszukiwanego. Jego roczna produkcja stanowi poniżej 10 proc., reszta to węgiel energetyczny. Z wyliczeń ekspertów wynika, że m.in. kopalnie Szczygłowice, Bielszowice i Halemba mają 300 mln ton zasobów węgla koksowego, czyli więcej niż Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW). Aby się do nich dobrać, trzeba jednak dużych inwestycji — resort gospodarki ocenia ich wielkość do 2010 r. na 3,1 mld zł. Problem w tym, że KW na koniec 2007 r. miała 4,2 mld zł zobowiązań, w tym około 1,2 mld zł odroczonych płatności wobec ZUS. Strata na działalności operacyjnej sięgnęła ponad 900 mln zł i tylko dzięki sprzedaży akcji spółek giełdowych górniczy koncern zam- knął rok na plusie — 1,7 mln zł.
ArcelorMittal natomiast notuje rekordowe zyski i potrzebuje stabilnych dostaw węgla koksowego, głównie do Zakładów Koksowniczych Zdzieszowice. Lakshmi Mittal od kilku lat deklaruje zainteresowanie przejęciem JSW czy kopalni Budryk, ale poślizg w prywatyzacji oraz ubiegłoroczne i tegoroczne kłopoty z dostawami węgla z JSW spowodowały, że szuka innych możliwości. Surowiec kupuje w KW, a niedobory uzupełnia importem.
— Węgiel koksowy kupujemy od KW. Współpraca układa się bardzo dobrze — mówi Jerzy Podsiadło, wiceprezes ArcelorMittal Poland.
W najbliższych miesiącach powinny zapaść konkretne decyzje w zakresie poszerzenia współpracy KW z ArcelorMittal Poland. Grzegorz Pawłaszek zapowiada zwiększenie udziału wydobycia węgla koksowego z 10 do 50 proc. produkcji.
Okiem eksperta
Na rynkach międzynarodowych węgiel koksowy osiąga nieprawdopodobnie wysokie ceny, ponieważ go brakuje. Polska posiada największe jego złoża w Unii Europejskiej. Gdyby KW mogła zwiększyć wydobycie, zrobiłaby złoty interes. Ale to kosztowne przedsięwzięcie. Ma więc tylko taki wybór: albo wziąć kredyt, albo pozyskać inwestorów zagranicznych. Na to pierwsze ma niewielkie szanse. Są natomiast chętni do inwestycji w udostępnienie złóż, np. zamkniętą kopalnię Dębieńsko chce przejąć Zdenek Bakala, czeski miliarder, bo w Czechach za 10-12 lat skończą się złoża węgla.