Inwestorzy, którzy kupili akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej nie mają powodów do zadowolenia. Kurs otwarcia w pierwszym dniu notowań wyniósł 140,5 zł i był wyższy od ceny sprzedaży o 3,31 proc. Na zamknięciu sesji akcje kosztowały 136 zł, czyli dokładnie tyle, po ile były sprzedawane. Analitycy zakładali, że zyski na debiucie będą zdecydowanie większe i wyniosą nawet 10 procent.
Łukasz Bugaj, analityk Millennium Dom Maklerski SA jest rozczarowany debiutem węglowej spółki. Określił go jako porażkę. - Były oklaski i komentarze o sukcesie spółki czy rynku jako całości, ale ocena kursu po jakim notowania się rozpoczęły jak i późniejszego jego zachowania musi być jednoznacznie negatywna - powiedział.
Jego zdaniem akcje JSW zachowują się gorzej od walorów BGŻ. - Wzrost o 3,31 proc. na debiucie był gorszym wynikiem niż w przypadku banku BGŻ, którego obecność na parkiecie ciężko nazwać pasmem sukcesów. Kurs JSW jedynie na chwilę przekraczał 140 zł by potem osunąć się na południe w kierunku ceny emisyjnej, której poziom został nawet osiągnięty. Był to ponownie wynik gorszy niż w przypadku BGŻ, którego walory również spadły do poziomu ceny sprzedaży, ale „dopiero” czwartego dnia po debiucie. JSW jest niewątpliwie zdecydowanie większą i ciekawszą spółką od majowego debiutanta, więc słabość jej notowań wskazuje na słabą kondycję całego rynku, szczególnie jeżeli wiemy, że wyceny na globalnych parkietach poprawiły się o ok. 5 proc. względem poziomów notowanych podczas ustalania ceny sprzedaży – podkreślił Łukasz Bugaj.
Lepszego wyniku spodziewał się też Roman Przasnyski, analityk Open Finance.
- Spodziewałem się, że ten debiut będzie jednak trochę wyższy, przy wzroście mniej więcej o ok. 10 proc. Natomiast debiut przypadł w takim dniu, w którym koniunktura na giełdach generalnie nie jest najlepsza w tej chwili, zarówno na naszym parkiecie, jak i w wielu krajach. Trzeba trochę poczekać i obserwować – ocenił. Jednak – jego zdaniem - kurs JSW może spokojnie rosnąć, jak tylko koniunktura giełdowa się poprawi. Na razie mamy taką sytuację, że na tych dużych giełdach po okresie silnego wzrostu mamy korektę - dodał.
Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers zwróciół uwagę na fakt, że jednak JSW to duża spółka i jest szansa, że będzie na niej duża płynność. - Wydaje mi się, że jak najbardziej jej miejsce jest w WIG20. Trzeba zwrócić uwagę na jedną dość istotną rzecz - mamy coraz więcej dużych spółek na warszawskim parkiecie. Indeks WIG20 robi się powoli ciasny - dodał.
Zdaniem analityka Piotra Kuczyńskiego debiut akcji JSW rozczarował, był bardzo słaby. - 3,3 procent w stosunku do cenny z oferty publicznej to bardzo niewiele a inwestorzy, którzy kupili akcje i sprzedali je podczas debiutu zarobili grosze – dodał.
Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI podkreślił, że cena w ofercie była powyżej oczekiwań. Ale jak podkreślał spodziewał się udanego debiutu. - Przybędzie nam duża i płynna spółka. Zyskają także pracownicy (oby w przyszłości bardziej poczuli się do bycia współwłaścicielami). Trudniejsze do przewidzenia jest natomiast zachowanie kursu w dłuższym terminie, ponieważ będzie on uzależniony od koniunktury na rynku stali i cen węgla koksowego. A te – co pokazały 4 ostatnie lata – mogą się wahać bardzo gwałtownie – dodał.
Cena sprzedaży akcji JSW dla inwestorów indywidualnych, uprawnionych i instytucjonalnych została ustalona na 136 zł wobec ceny maksymalnej na poziomie 146 zł. Wartość oferty wyniosła więc 5,37 mld zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Analitycy rozczarowani kursem akcji JSW na debiucie