Afryka i Europa powinny połączyć siły przy inwestycjach na tamtejszych rynkach surowcowych. Firmy europejskie oraz afrykańskie powinny wspólnie prowadzić tam interesy, na zasadach partnerskich - mówili paneliści podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, na panelu III Forum Współpracy Gospodarczej Afryka-Europa Centralna w części dedykowanej rynkowi surowcowemu.
- Potencjał leży w relacjach partnerskich opartych na zaufaniu i inwestycjach. Nie bójcie się Afryki, trzeba tylko przestrzegać lokalnych zasad prawa, kultury, trafić na odpowiednich ludzi, a od polityków i rządu można otrzymać wsparcie - dodał.
Stephen Brace dyrektor zarządzajacy, właściciel SBC Limited UK, przyznał, że istnieją pewne przeszkody przy wchodzeniu na rynki afrykańskie, ale są to przeszkody do pokonania.
- Patrząc na warunki naturalne, społeczne, infrastrukturę, które maja wpływ na rynek surowcowy, to światowe forum i sporządzony raport CEED wymienia 16 przeszkód, które mogą wpływać negatywnie na wydobycie surowców. Te czynniki, które przeszkadzają to niewykwalifikowana siła robocza, co stanowi 20 proc. wymienianych przeszkód, a także niewydolne agencje rządowe – mówił z kolei podczas panelu Stephen Brace dyrektor zarządzajacy, właściciel SBC Limited UK.
- Większość wymienianych czynników odnosiła się do siły roboczej, a tylko 7 proc. do infrastruktury, a 3 proc. do podatków i polityki fiskalnej. Warunki naturalne czy trudny dostęp do wody były na końcu tej listy, a więc głównym problemem jest brak wykwalifikowanej siły roboczej i to jest ten czynnik, dla którego inwestorzy nie inwestują w Afryce Zachodniej– mówił podczas panelu Stephen Brace.
Inwestorzy chcący wejść na rynki Afryki szukają bezpieczeństwa i stabilizacji, w krajach w których chcą inwestować i z którymi chcą współpracować w sektorach surowcowych. Istotną kwestią jest też partnerska współpraca obu stron i oparcie w lokalnych partnerach.
- Wybraliśmy Senegal, dlatego że sytuacja polityczna jest pewna. Skierowaliśmy wzrok na Senegal jako kraj bezpieczny i gwarantujący stabilność – mówił Paweł Bielski, dyrektor z Grupy Azoty, która zaczęła inwestycje w Senegalu i podkreśla, że owocna stała się współpraca z lokalnymi partnerami.
- Kupiliśmy lokalna firmę posiadającą licencję wydobywczą i eksploatacyjna, wiec obyło się bez problemu, jeśli chodzi o pozyskanie licencji, a ministerstwo Senegalu zachowywało się jak partner. Teraz 80-90 proc. współpracy opiera się na firmach lokalnych – dodaje.
Iwona Woicka-Żuławska, zastępca dyrektora w departamencie współpracy ekonomicznej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP, zapewnia, że Polska robi wiele, by pomóc potencjalnym inwestorom przy wejściu na tamte rynki. To m.in. organizowane rządowe misje gospodarcze, promocja i wspieranie współpracy międzysektorowej pomiędzy różnymi podmiotami gospodarczymi, czy programy typu „Go Africa” mające pomóc w rozwoju inwestycji.
- Chcemy też przełamać to postrzeganie, że Afryka jest niebezpieczna i groźna. Mamy nadzieję na zmianę tego podejścia i przekonanie wielu firm, że warto zaryzykować, bo to nie jest ryzyko, tylko ich inwestycja w przyszłość – mówiła Iwona Woicka-Żuławska.
- Widzimy też coraz większe zaangażowanie większych podmiotów i chcemy, żeby oni otwierali drogę do Afryki kolejnym podmiotom. To jest dobry sposób, żeby wspierać się wzajemnie na tych rynkach. Jest też prowadzonych coraz więcej szkoleń i szerzenie informacji. Widząc ogrom możliwości w Afryce widzimy, że łatwiej jest razem robić biznes - dodała.
Krzysztof Pietkiewicz z Nitroerg podkreśla, że afrykańskie kraje są z kolei otwarte na przejęcie wszelkich doświadczeń i know-how od krajów europejskich. Istotne są dla nich szkolenia, edukacja i przekazanie im know-how w dziedzinach których jeszcze nie do końca zgłębili.
Wtórował mu przedstawiciel Tanzanii.
- Tanzania ma ogromny wachlarz minerałów, a nasze doświadczenie i wiedza w tej dziedzinie powoduje, że jesteśmy w stanie je wydobywać. Jednak 30 proc. wszystkich minerałów pochodzi z Afryki i 60 proc. globalnego złota pochodzi z Afryki, więc powstaje pytanie dlaczego minerały nie przyczyniają się do większego wzrostu gospodarczego krajów afrykańskich - mówił Charlse M. Kitwanga, wiceminister w ministerstwie energii i górnictwa Tanzanii.
I podkreślił, że Tanzanii brakuje doradców i przekazania know-how w dziedzinie np. finansów, handlu czy prawa. Kraj ten musi więc korzystać z pomocy zewnętrznych konsultantów.
- Mamy bowiem doświadczenie w zarządzaniu maszynami do wydobycia minerałów i większość firm jest kompetentna, ale brakuje nam doświadczenia komercyjnego np. w kwestii finansowanie czy kwestii prawno-handlowych, brakuje nam osób, z którymi moglibyśmy przedyskutować możliwości jakie są w naszym kraju – mówił Charlse M. Kitwanga.
Autorzy raportu opublikowanego podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2015, a przygotowanego przez CEED Institute i Radę Inwestorów w Afryce, podkreślają, że Afryka nie jest jednym krajem, ale regionem obejmującym 54 kraje, często o bardzo indywidualnej specyfice.
Dlatego przed podjęciem decyzji inwestycyjnych niezbędna jest precyzyjna analiza na poziome poszczególnych krajów i miast, która obejmuje gruntowne badania dotyczące zachowań konsumenckich. Różnorodność kontynentu jest też wyraźnie widoczna w dominacji RPA i Nigerii w ogólnej strukturze wydatków konsumpcyjnych w Afryce Subsaharyjskiej. Na te dwie największe aktualnie gospodarki Afryki przypada aż 51 proc. wszystkich wydatków, dlatego, jak podkreślają eksperci CEED Institute, inwestorzy liczący na efekty skali i masowego klienta powinni ze szczególną uwagą przyglądać się tym krajom.
Z raportu wynika, że ponad połowa najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie znajduje się obecnie w Afryce. W ostatnich latach kontynent ten rozwijał się w średnim tempie ponad 5 proc. rocznie, a wydatki konsumpcyjne rosły tam w tempie 4 proc. i wszystko wskazuje na to, że ten trend będzie się utrzymywał w przyszłości. Szacuje się, że łączna wartość rynków konsumpcyjnych w Afryce w 2020 roku wyniesie 1 bilion dolarów.
W 2003 r. eksport Polski do krajów Afryki sięgał 390 mln dolarów, a w 2014 r. osiągnął prawie 3 mld dolarów. Z kolei eksport z krajów Europy Centralnej do Afryki wzrósł na przestrzeni ostatnich 10 lat o 10 proc., a z Afryki do Europy Centralnej o 13 proc.
Polski eksport do Afryki wzrósł w latach 2012-2014 o 37 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Afryka i Europa powinny połączyć siły na rynkach surowcowych