Jeśli w "Budryku" nie dojdzie do porozumienia, to na granicy wschodniej już czeka rosyjski węgiel, który będzie 30 proc. tańszy od naszego - ostrzega Andrzej Chwiluk, przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce
- Protest w "Budryku" dochodzi do takiego stadium, kiedy zaczyna być niebezpieczny dla samego zakładu - mówi Chwiluk dla portalu wnp.pl. - Mam nadzieję, że nie dojdzie do spięć pomiędzy strajkującymi i tymi, którzy chcieliby pracować… Po strajku trzeba podjąć pracę - bez względu na to, jak protest się zakończy, a do tego potrzeba zgody w załodze. Jeśli protest będzie się przedłużał, pod znakiem zapytania może stanąć istnienie kopalni. Rosjanie tylko czekają na upadek polskiego górnictwa.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE
W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.